W tym artykule dowiesz się o:
Kamil Grosicki (60 występów w kadrze A)
Największy nieobecny wrześniowego zgrupowania. Jerzy Brzęczek pominął go, bo w momencie rozsyłania powołań Grosicki miał rozegranych tylko 21 minut w Pucharze Anglii, a przy ustalaniu kadry na mecze ligowe Nigel Adkins w ogóle nie brał go pod uwagę. Do tego głowę skrzydłowego zaprzątały myśli o odejściu z Hull City.
Z transferu nic nie wyszło, Grosicki został na KCOM Stadium i powoli odbudowuje swoją pozycje w drużynie Tygrysów. Zagrał w trzech ostatnich meczach, a w sobotę nawet wybiegł na boisko od pierwszego gwizdka. Daleko mu do szczytowej formy, ale podstawowe kryterium występów w reprezentacji spełnia: gra regularnie w drużynie klubowej.
Sam Brzęczek przyznał otwarcie, że przed Grosickim drzwi do kadry zawsze będą otwarte. - Powiedziałem mu, że ja i cała reprezentacja bardzo go potrzebujemy. Kadra potrzebuje Kamila Grosickiego w formie z eliminacji mistrzostw świata, a nawet jeszcze lepszej.
30-latek był motorem napędowym kadry Adama Nawałki. Jego łączny bilans pod skrzydłami poprzedniego selekcjonera to aż 12 bramek i 16 asyst w 39 występach. Biorąc pod uwagę fatalną sytuację Jakuba Błaszczykowskiego (zero minut od ostatniego zgrupowania) oraz to, że Maciej Makuszewski wciąż nie wrócił do gry po urazie, który wykluczył go z udziału w meczach z Włochami (1:1) i Irlandią (1:1), szanse Grosickiego na powrót do drużyny narodowej są bardzo duże.
ZOBACZ WIDEO: Serie A: Juventus triumfuje w meczu na szczycie! Ronaldo dogrywał zamiast strzelać [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Paweł Olkowski (13A)
Zostajemy na zapleczu Premier League, gdzie poza Kamilem Grosickim i Mateuszem Klichem występuje też m.in. Paweł Olkowski. 28-latek czeka na powrót do drużyny narodowej nieco dłużej od "Grosika" - ostatni raz w koszulce z białym orłem na piersi zagrał w październiku 2015 roku w kończącym el. Euro 2016 meczu z Irlandią.
Niedługo później stracił miejsce w wyjściowym składzie 1.FC Koeln i dlatego Adam Nawałka odstawił go na boczny tor. Olkowski został w Kolonii aż do czerwca bieżącego roku, ale w końcu zdecydował się na ratowanie kariery i po rozwiązaniu kontraktu z niemieckim klubem przeniósł się do Bolton Wanderers.
W Anglii odżył. Jest absolutnie podstawowym zawodnikiem Kłusaków, ufa mu trener Phil Parkinson, a kibice go pokochali. Fani Wanderers ochrzcili go nawet mianem "polskiego Cafu" - trudno o lepszy komplement dla prawego obrońcy niż porównanie z legendarnym "Il Pendolino".
Bartosz Bereszyński okazał się godnym następcą Łukasza Piszczka, ale Olkowski może rywalizować z Tomaszem Kędziorą o miano jego zmiennika. Do tego 28-latek równie dobrze może zagrać jako skrzydłowy, a z obsadą boków pomocy Jerzy Brzęczek ma problem.
Kamil Wilczek (3A)
Pozycja Roberta Lewandowskiego w kadrze jest niepodważalna, a Arkadiusz Milik i zwłaszcza Krzysztof Piątek imponują formą. Selekcjoner nie powinien jednak przejść obojętnie obok skuteczności Kamila Wilczka. W 14 występach w tym sezonie 30-latek zdobył już 11 bramek: osiem w lidze, dzięki czemu jest liderem klasyfikacji strzelców Alka Superligaen, i trzy w el. Ligi Europy.
Wilczek jest w życiowej formie - nigdy wcześniej nie był tak skuteczny w tej fazie rozgrywek. Dla porównania w ubiegłym sezonie, jego najlepszym odkąd wyjechał z Polaki, strzelił łącznie 21 goli, a teraz wypełnił już ponad połowę normy, choć rozgrywki dopiero co ruszyły.
Napastnik Broendby IF nie jest już pierwszej młodości, ale jeśli taką skutecznością nie zasłuży na powołanie do kadry, to będzie to niepokojący sygnał dla innych piłkarzy walczących o uznanie selekcjonera.
Kamil Jóźwiak (bez występów w kadrze A)
Zaglądamy do Lotto Ekstraklasy. Skoro Jakub Błaszczykowski jest w Wolfsburgu schowany do garażu, a Maciej Makuszewski z powodu kontuzji nie zagrał ani razu od miesiąca, to może warto zaryzykować i sięgnąć po Kamila Jóźwiaka z Lecha Poznań.
Kolejorz jest w kryzysie, ale akurat do 20-letniego skrzydłowego trener Ivan Djurdjević nie może mieć pretensji. Na razie jego liczby nie są imponujące, bo to tylko dwie asysty w siedmiu występach, ale Jóźwiak to zawodnik z potencjałem, w którego warto inwestować. Co ważniejsze, już nie raz pokazał, że nie tylko ma opinię piłkarza utalentowanego, ale już teraz jest wartościowym graczem.
Może i kadra U-21, której jest ważnym ogniwem, nadal walczy o awans do mistrzostw Europy, ale dobro pierwszej reprezentacji jest nadrzędne i jeśli Brzęczek uzna, że go potrzebuje, nie powinno być to odbierane jako osłabienie "młodzieżówki".
Rafał Augustyniak (bez występów w kadrze A)
Kontuzja Tarasa Romanczuka zmusiła Jerzego Brzęczka do szukania zastępstwa dla pomocnika Jagiellonii Białystok. W Lotto Ekstraklasie jest kilku perspektywicznych defensywnych pomocników, by wspomnieć tylko Patryka Dziczka czy Szymona Żurkowskiego, ale selekcjonerowi do gustu przypadła gra Rafała Augustyniaka z Miedzi Legnica.
To 24-latek, który w ekstraklasie zadebiutował jako zawodnik Widzewa Łódź (2013/2014), a potem grał w niej jako gracz Jagiellonii. Nie znalazł jednak uznania w oczach trenera Michała Probierza i musiał odejść z Białegostoku. Wylądował na zapleczu Lotto Ekstraklasy - najpierw grał w Pogoni Siedlce, potem w Wigrach Suwałki, aż w końcu trafił do Miedzi, z którą w minionym sezonie awansował do najwyższej ligi.
Augustyniak jest ważnym ogniwem chwalonego za grę beniaminka. Szanse 24-latka na powołanie są tym większe że wysokich notowań u selekcjonera nie ma Jacek Góralski z Ludogorca Razgrad.
Michał Helik (bez występów w kadrze A)
Thiago Cionek i Michał Pazdan prawdopodobnie na dobre pożegnali się z drużyną narodową i choć Jan Bednarek i Marcin Kamiński sprawdzili się w roli partnerów Kamila Glika, Jerzy Brzęczek nie przestanie szybko szukać nowych rozwiązań w defensywie.
Kandydatem do gry w drużynie narodowej jest Michał Helik. Kapitan Cracovii to najlepszy obrońca poprzedniego sezonu polskiej ligi w plebiscycie Ekstraklasy SA, w którym głosy oddawali sami zawodnicy Lotto Ekstraklasy. Broni coraz lepiej, a przy tym doskonale potrafi odnaleźć się pod bramką przeciwnika - odkąd latem 2017 roku przeniósł się do Cracovii, strzelił w lidze już dziewięć goli.
23-latek był w gronie piłkarzy monitorowanych przez sztab Adama Nawałki w kontekście występu MŚ 2018, ale powołania do kadry się nie doczekał. Prędzej czy później je dostanie, bo Brzęczek lubi wprowadzać do drużyny narodowej nowe twarze, co pokazało już pierwsze zgrupowanie, na które zaprosił aż sześciu debiutantów.