W tym artykule dowiesz się o:
Manchester City - Rodri Hernandez (70 mln euro)
Mistrz Anglii to najbogatszy klub świata. Arabscy właściciele spełniają wszystkie zachcianki Pepa Guardioli i tym razem hiszpański menedżer doczekał się upragnionego, pasującego do preferowanego stylu gry defensywnego pomocnika.
Guardiola marzył o Sergio Busquetsie, ale ten nie miał zamiaru ruszać się z Barcelony, więc Man City sprowadził "nowego Sergio Busquetsa", jak nazywa się Rodriego Hernandeza.
By pozyskać 23-latka z Atletico Madryt, Manchester City skorzystał z wpisanej w kontrakt piłkarza klauzuli odstępnego i zapłacił za niego 70 mln euro, czyli 63 mln funtów - nigdy wcześniej mistrz Anglii nie wykosztował się tyle na jednego zawodnika.
Owszem, VfL Wolfsburg za Kevina De Bruyne dostał od Manchesteru City 75 mln euro, ale wówczas była to równowartość 55 mln funtów.
"Servus, ich bin Lucas. Ich bin glücklich, hier zu sein und freue mich auf eine gute Saison mit dem #FCBayern. Also, #packmas!"@LucasHernandez #MiaSanMia pic.twitter.com/bpjzjkMx8I
— FC Bayern München (@FCBayern) 8 lipca 2019
Bayern Monachium - Lucas Hernandez (80 mln euro)
Uli Hoeness i Karl-Heinz Rummenigge, dotąd znani z oglądania przed wydaniem każdego eurocenta, tym razem sięgnęli głębiej do skarbca. Na pozyskanie Lucasa Hernandeza z Atletico Madryt Bayern wydał aż 80 mln euro, blisko dwukrotnie bijąc swój rekord transferowy. Dotychczas najdroższym zakupem mistrza Niemiec był Corentin Tolisso (41,5 mln euro).
Hernandez stał się nie tylko najdroższym piłkarzem w historii Bayernu, ale też całej Bundesligi. Dotychczas mianem tym cieszył się Julian Draxler, za którego VfL Wolfsburg zapłaci Schalke 04 Gelsenkirchen 43 mln euro (2015).
Bayern pobił w tym oknie transferowym łącznie trzy rekordy. Na pozyskanie Lucasa Hernandeza oraz Benjamina Pavarda (35) i Janna-Fietego Arpa (3) wydał 118 mln euro - o 2,5 mln euro więcej niż w rekordowym oknie transferowym przed sezonem 2017/2018.
Wieder in schwarz und gelb mit meiner alten 15 / Back in black and yellow and number 15 ! pic.twitter.com/MU5t3VBPiW
— Mats Hummels (@matshummels) 28 czerwca 2019
Borussia Dortmund - Mats Hummels (30,5 mln euro)
Borussia już w minionym sezonie rzuciła Bayernowi poważne wyzwanie i do ostatniej kolejki walczyła z monachijczykami o mistrzostwo Niemiec. BVB chce iść za ciosem i dlatego latem wydał na transfery więcej niż kiedykolwiek wcześniej, bo aż 127,5 mln euro.
Tyle wicemistrza Niemiec kosztowało sprowadzenie z powrotem z Bayernu Matsa Hummelsa, który stał się najdroższym piłkarzem w historii Borussii (30,5), zakontraktowanie Thorgana Hazarda (25,5), Nico Schulza (25,5) i Juliana Brandta (25) oraz wykupienie z Barcelony wypożyczonego dotąd Paco Alcacera (21).
¡@joaofelix70 con el 7 a la espalda!
— Atlético de Madrid (@Atleti) 8 lipca 2019
¡Hazte ya con su camiseta! https://t.co/hWTzI3RTqB#BienvenidoJoãoFélix #AúpaAtleti #PuroTalento pic.twitter.com/vbL70jIYha
Atletico Madryt - Joao Felix (126 mln euro)
Iście szaleńczą decyzję podjęło kierownictwo wicemistrza Hiszpanii. Stratę Antoine'a Griezmanna na rzecz Barcelony Atletico stara się przykryć sprowadzeniem za 126 mln euro Joana Feliksa z Benfiki Lizbona. To rekordowy wydatek Rojiblancos którzy dotychczas zapłacili najwięcej za Thomasa Lemara - 70 mln euro przed minionym sezonem.
Felix stał się czwartym najdroższym piłkarzem w historii. Drożsi od niego byli jedynie tylko Neymar (222) Philippe Coutinho (140) i Kylian Mbappe (135). 126 mln euro za 19-latka, który ma za sobą dopiero jeden sezon w seniorskim futbolu, to obłędna cena, która doskonale oddaje to, w jak szaleńczym tempie rosną kwoty krążące w piłce nożnej.
Atletico nie pobiło rekordu LaLiga (droższy od Feliksa był Coutinho), ale za to ustanowiło nowy klubowy rekord pod względem wydatków na transfery. Poza Feliksem do drużyny Diego Simeone dołączyli też Marcos Llorente (30), Felipe Augusto (20), Renan Lodi (20) i Ivan Saponjic (0,5). Ich transfery pochłonęły łącznie 196,5 mln euro - o 36 mln euro więcej niż dotychczasowe rekordowe okienko przed sezonem 2018/2019.
¡Bienvenido a tu nueva casa, @hazardeden10!#WelcomeHazard | #HalaMadrid pic.twitter.com/Bk2XNjuPr6
— Real Madrid C.F.⚽ (@realmadrid) 13 czerwca 2019
Real Madryt - 303 mln euro
Najdroższym zawodnikiem w historii Realu pozostaje Gareth Bale (104), ale przed sezonem 2019/2020 Królewscy wydali na nowych piłkarzy już 303 mln euro - więcej niż jakikolwiek klub w historii w trakcie jednego "okienka". Dotąd rekordzistą pod tym względem było Paris Saint-Germain - latem 2017 roku paryżanie przeznaczyli na wzmocnienia 283 mln euro. Więcej o tym TUTAJ.
Na rekordowe wydatki złożyły się transfery Edena Hazarda (100), Luki Jovicia (60), Eder Militao (50), Ferland Mendy (48)i Rodrygo Goesa (45). Co ciekawe, realny wzmocnieniem Królewskich, zawodnikiem, który od razu ma wskoczyć do "11", jest tylko Hazard. Pozostali zostali ściągnięci z myślą o przyszłości.
Bonjour, @TanguyNdombele! #WelcomeTanguy #COYS pic.twitter.com/moRjwty317
— Tottenham Hotspur (@SpursOfficial) 2 lipca 2019
Tottenham Hotspur - Tanguy Ndombele (60 mln euro)
Kibice finalisty Ligi Mistrzów czekali na transfer do swojego klubu 517 długich dni. Gdy w końcu Daniel Levy nie musiał już oszczędzać środków na budowę nowego White Hart Lane i postanowił dać Mauricio Pochettino nowe narzędzia do pracy, to od razu pobił transferowy rekord.
Za Tanguya Ndombelego Spurs zapłacili Olympique Lyon 60 mln euro, bijąc dotychczasowy rekord o 20 mln euro. Dotąd najdroższym zakupem londyńczyków był sprowadzony w 2017 roku z Ajaksu Amsterdam Davinson Sanchez.
Rynek wart 2,25 mld euro
Letnie "okienko" oficjalnie zostało otwarte ledwie dwa tygodnie temu, a swoje rekordy transferowe zdążyło pobić już 26 klubów z pięciu najlepszych lig Europy: angielskiej Premier League, francuskiej Ligue 1, hiszpańskiej Primera Division, niemieckiej Bundesligi i włoskiej Serie A.
W Anglii poza Manchesterem City (Rodri - 70) i Tottenhamem (Ndombele - 60) rekordy pobiły też Leicester City (Youri Tielemans - 45), Wolverhampton Wanderers (Raul Jimenez - 38), Aston Villa (Wesley - 25), Brighton and Hove Albion (Leandro Trossard - 20) i Sheffield United (Callum Robinson - 7,8)
W Bundeslidze obok Bayernu (Hernandez - 80) i Borussii Dortmund (Hummels - 30,5) skarbonki rozbili w Bayerze Leverkusen (Kerem Demirbay - 32), Eintrachcie Frankfurt (Djibril Sow - 9), Fortunie Duesseldorf (Nana Amponah - 4) i Unionie Berlin (Anthony Ujah - 2). Najdroższym zawodnikiem Fortuny lada moment zostanie jednak Dawid Kownacki - po rozegraniu przez Polaka 10 spotkań Fortuna zapłaci za niego Sampdorii Genua 8 mln euro.
W Hiszpanii poza Atletico (Felix - 126) swoje rekordy pobili tylko w Sevilli Jules Kounde - 25) i Espanyolu Barcelona (Matias Vargas - 10,5). Z drugiej strony kluby Primera Division wydały na nowych zawodników już łącznie 1,091 mld euro - 175 mln euro więcej niż przed rokiem, kiedy ustanowiły poprzedni rekord ligi.
Największe włoskie kluby nie dały się porwać szałowi zakupów, ale pięć innych wydało najwięcej w historii: Sampdoria Genua (Emil Audero - 20), Genoa (Stefano Sturaro - 16,5), Atalanta Bergamo (Luis Muriel - 15), Bologna (Riccardo Orsolini - 15) i SPAL 2013 (Andrea Petagna - 12).
We Francji rekordy transferowy pobito w Olympique Lyon (Joachim Andersen - 30), Montpellier (Teji Savanier - 9,5), FC Metz (Victorien Angban - 6), Amiens SC (Sehrou Guirassy - 6), Stade de Reims (Predrag Rajković - 5) i Stade Brestois (Ibrahima Diallo - 2).
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski dla WP SportoweFakty: Szansa na medal na wielkim turnieju jest znikoma, ale chcemy dać Polakom radość i dumę