Mocni na finiszu. Oto najlepsi piłkarze 14. kolejki w PKO Ekstraklasie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Drużyny rywalizujące w PKO Ekstraklasie mogą odpoczywać po rozegraniu 14 kolejek rundy jesiennej. W ostatniej z nich szczególnie dobrze zaprezentowali się piłkarze Stali Mielec i Lechii Gdańsk, którzy zwyciężyli na wyjazdach.

1
/ 11

Wisła poprawiła swoją sytuację w dolnej połowie tabeli i przysporzyła kolejnych zmartwień Lechowi Poznań. W wygranym 1:0 meczu świetnie prezentował się Mateusz Lis. Interweniował po 12 strzałach celnych i nie przepuścił piłki ani razu do bramki. Poradził sobie z próbami Pedro Tiby, Jakuba Modera, Muhammada Awada i na koniec Filipa Marchwińskiego. Mocno zaszedł za skórę piłkarzom swojego byłego klubu.

* - liczba nominacji do "11" kolejki

2
/ 11

Nafciarze oddalili się od strefy spadkowej dzięki zwycięstwu 4:1 z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Postrzelali jak ani razu wcześniej w rundzie jesiennej. Skuteczny był między innymi Alan Uryga, który zdobył bramkę sprytnym strzałem głową ponad Michalem Peskoviciem. Poprawnie funkcjonowała defensywa Wisły, która pozwoliła Góralom na jedno uderzenie celne przez 90 minut.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wolej-poezja! Prześliczny gol piłkarki FC Barcelona

3
/ 11

Śląsk poradził sobie na własnym stadionie z Wartą Poznań. W zakończonym wynikiem 2:1 meczu potrafił zadać szybki cios beniaminkowi. W 5. minucie Israel Puerto wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Krzysztofa Mączyńskiego. Idealnie przymierzył pod poprzeczkę i mógł cieszyć się z pierwszego gola w sezonie.

4
/ 11

Lechia częściowo zrehabilitowała się za pasmo niepowodzeń i zamknęła rundę jesienną efektownym wynikiem 3:0. Pierwszego gola strzelił Cracovii aktywny Rafał Pietrzak. Na zakończenie początkowego kwadransa zabrał się za wykonanie rzutu wolnego i uderzył ponad murem przy słupku. Dotąd brakowało właśnie w lidze takich trafień ze stałych fragmentów gry.

5
/ 11

Młoda nadzieja Pogoni Szczecin na coraz więcej do zaproponowania w PKO Ekstraklasie. W wygranym 1:0 meczu z KGHM Zagłębiem Lubin czuł się bardzo dobrze z piłką przy nodze, tworzył przewagę swoimi dryblingami, próbował tworzyć kombinacyjne akcje. Rywalizację o grę w Pogoni ze statusem młodzieżowca wygrywa zdecydowanie.

6
/ 11

Stal zaskoczyła lidera Legię Warszawa i zwyciężyła na jego stadionie 3:2. Dwa gole dla beniaminka strzelił Maciej Domański. Pomocnikowi nie zadrżała stopa przy wykonywaniu rzutów karnych. Dwa razy zmylił Artura Boruca i oddał spokojne uderzenia w narożnik odsłonięty przez byłego reprezentanta Polski.

7
/ 11

Tym razem Lechia okazała się wyraźnie lepsza od Cracovii i zwycięstwo 3:0 było małym odwetem za finał Fortuna Pucharu Polski w poprzednim sezonie. Maciej Gajos uspokoił sytuację na boisku drugim golem. Pomocnik uwolnił się spod opieki przeciwnika i strzelił głową do siatki po dośrodkowaniu Rafała Pietrzaka.

8
/ 11

Najważniejszym piłkarzem wygranego 4:1 meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała był Mateusz Szwoch. Trzy asysty w jednym pojedynku to nieczęste osiągnięcie. Swoimi dośrodkowaniami ułatwił pokonanie Michala Peskovicia kolejno Patrykowi Tuszyńskiemu, Alanowi Urydze oraz Dusanowi Lagatorowi. Był też blisko epicentrum przy czwartym golu Mateusza Lewandowskiego.

9
/ 11

Z powodu kontuzji nie pograł sobie w rundzie jesiennej. W wygranym 1:0 meczu z Lechem Poznań wystąpił po czterech kolejkach przerwy. Był zmiennikiem i nie potrzebował nawet kwadransa na rozstrzygnięcie pojedynku z Kolejorzem. Wykorzystał podanie Yawa Yaboyaha i oddał dokładne uderzenie. Później wspomógł działania obronne, które do ostatniego gwizdka były skuteczne.

10
/ 11

Środkowi obrońcy Legii nie znali innego sposobu na powstrzymanie silnego napastnika Stali Mielec niż przewinienia. Artur Jędrzejczyk dwa razy sfaulował Łukasza Zjawińskiego w polu karnym, a Mateusz Wieteska raz. Wszystkie jedenastki wywalczone przez związanego w przeszłości z Legią zawodnika zostały wykorzystane. W efekcie Stal wygrała 3:2 przy Łazienkowskiej.

11
/ 11

Hiszpan strzelił ostatniego gola w PKO Ekstraklasie w 2020 roku. Jego trafienie do bramki Górnika Zabrze ustaliło wynik na 1:0 i było jego ósmym w sezonie. W Jagiellonii ponownie nie ma skuteczniejszego zawodnika. Jesus Imaz wystartował w odpowiednim momencie do podania z głębi pola, wymanewrował Martina Chudego i oddał uderzenie z ostrego kąta do odsłoniętej bramki.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)