Pierwsza zaplanowana na piątek konfrontacja miała istotne znaczenie dla sytuacji na dole tabeli. Wisła Płock w poprzednim meczu wygrała z Lechią i powiększyła przewagę nad ostatnim Podbeskidziem Bielsko-Biała do czterech punktów. Chciała jeszcze wydłużyć ten dystans. Z kolei przed beniaminkiem była ostatnia szansa na opuszczenie lokaty spadkowej przed zimową przerwą w rozgrywkach.
Górale w poprzednich trzech meczach ponieśli porażki, nie strzelili gola, a stracili 11. To doprowadziło do rozstania z trenerem Krzysztofem Brede, który wprowadził Podbeskidzie do PKO Ekstraklasy. W nowej rzeczywistości nie odnalazł się z podopiecznymi równie dobrze, przez co beniaminek potrzebuje nowego szkoleniowca. Przed wyjazdem do Płocka treningi prowadził Hubert Kościukiewicz i to on miał za zadanie odpowiednio zmobilizować bielszczan. Specjalnie mu się ta sztuka nie udała.
Podbeskidzie, po rozstaniu z Brede, zostało ustawione pięcioma obrońcami w linii. Na bokach bloku defensywnego byli Karol Danielak oraz Filip Modelski. Obaj potrafią angażować się w ofensywę, a Danielak w poprzednim sezonie był czołowym graczem klasyfikacji kanadyjskiej Fortuna I ligi. W trójce środkowych obrońców wystąpił nietypowo dla siebie Bartosz Jaroch u boku Aleksandra Komora i Milana Rundicia. Można było mówić o eksperymencie beniaminka, a czas pokazał, że kompletnie on nie wypalił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Ręce same składały się do oklasków
Teoretycznie wzmocniona obrona Podbeskidzia nie zdała egzaminu, a odpowiednio zmobilizowana oraz zorganizowana Wisła Płock wypracowała sobie trzy gole przewagi już w pierwszej połowie. Przyjezdni statystowali i nie potrafili odpowiedzieć czymkolwiek interesującym.
Wszystkie gole w pierwszej połowie padły w podobnych okolicznościach. Nietypowym wyczynem popisał się Mateusz Szwoch, który precyzyjnymi dośrodkowaniami asystował przy trzech trafieniach. W 13. minucie dorzucił piłkę na głowę Patryka Tuszyńskiego, w 21. minucie Alana Urygi, a w 38. minucie Dusana Lagatora. Pierwszy i ostatni przymierzyli po wrzutkach z rzutów rożnych, a Uryga po centrze z ruchomej piłki. Michal Pesković bezradnie rozkładał ręce, ponieważ jego defensywa była w proszku i pozwalała bezkarnie główkować do siatki gospodarzom.
Wisła poszła za ciosem po przełamaniu w Gdańsku, a jej długie wymiany podań okazywały się nie do przerwania dla Podbeskidzia. Górale organizowali się do pressingu jak dzieci we mgle i akcja podopiecznych Radosława Sobolewskiego kończyła się niemal zawsze wtedy, kiedy oni o tym decydowali.
Po przerwie Podbeskidzie straciło na domiar złego dwóch zawodników, ponieważ z boiska zostali usunięci przez sędziego Bartosz Jaroch oraz Michał Rzuchowski. W drugiej części spotkania dystans między zespołami nie zmienił się. Górale pokazali charakter i zdobyli gola, ale ostatnie słowo należało do płocczan. Wisła, a konkretnie Mateusz Lewandowski ustalił wynik na 4:1 po dośrodkowaniu Giorgiego Merebaszwiliego w 77. minucie.
Wisła Płock - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:1 (3:0)
1:0 - Patryk Tuszyński 13'
2:0 - Alan Uryga 21'
3:0 - Dusan Lagator 38'
3:1 - Dusan Lagator (sam.) 69'
4:1 - Mateusz Lewandowski 77'
Składy:
Wisła: Krzysztof Kamiński - Angel Garcia, Jakub Rzeźniczak, Alan Uryga, Piotr Tomasik - Dusan Lagator - Mateusz Szwoch (81' Torgil Gjertsen), Damian Rasak (81' Hubert Adamczyk), Filip Lesniak, Dawid Kocyła (65' Mateusz Lewandowski) - Patryk Tuszyński (65' Giorgi Merebaszwili)
Podbeskidzie: Michal Pesković - Karol Danielak (46' Łukasz Sierpina), Bartosz Jaroch, Aleksander Komor, Milan Rundić, Filip Modelski - Maksymilian Sitek (46' Filip Laskowski), Michał Rzuchowski, Gergo Kocsis (69' Jakub Bieroński), Mateusz Marzec (78' Serhij Miakuszko) - Kamil Biliński (78' Ivan Martin)
Żółte kartki: Tuszyński, Uryga (Wisła) oraz Modelski, Jaroch, Rzuchowski (Podbeskidzie)
Czerwone kartki: Bartosz Jaroch (Podbeskidzie) /61' - za drugą żółtą/, Michał Rzuchowski (Podbeskidzie) /85' - za drugą żółtą/
Sędzia: Paweł Gil (Lublin)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Legia Warszawa | 30 | 19 | 7 | 4 | 48:24 | 64 |
2 | Raków Częstochowa | 30 | 17 | 8 | 5 | 46:25 | 59 |
3 | Pogoń Szczecin | 30 | 15 | 7 | 8 | 36:23 | 52 |
4 | Śląsk Wrocław | 30 | 11 | 10 | 9 | 36:32 | 43 |
5 | Warta Poznań | 30 | 13 | 4 | 13 | 33:32 | 43 |
6 | Piast Gliwice | 30 | 11 | 9 | 10 | 39:32 | 42 |
7 | Lechia Gdańsk | 30 | 12 | 6 | 12 | 40:37 | 42 |
8 | KGHM Zagłębie Lubin | 30 | 11 | 8 | 11 | 38:40 | 41 |
9 | Lech Poznań | 30 | 9 | 10 | 11 | 39:38 | 37 |
10 | Górnik Zabrze | 30 | 10 | 7 | 13 | 31:33 | 37 |
11 | Jagiellonia Białystok | 30 | 10 | 7 | 13 | 39:48 | 37 |
12 | Wisła Kraków | 30 | 8 | 9 | 13 | 39:42 | 33 |
13 | Wisła Płock | 30 | 8 | 9 | 13 | 37:44 | 33 |
14 | Cracovia | 30 | 8 | 13 | 9 | 28:32 | 32 |
15 | Stal Mielec | 30 | 6 | 11 | 13 | 31:47 | 29 |
16 | Podbeskidzie Bielsko-Biała | 30 | 6 | 7 | 17 | 29:60 | 25 |
Czytaj także: Pogoń Szczecin zamroczyła Wartę Poznań. Wygrana dzięki dwóm szybkim ciosom
Czytaj także: Nowe osoby w gabinetach Wisły Płock. Paweł Magdoń dyrektorem sportowym