Zepsuli debiuty trenerom! Oto najlepsi piłkarze 25. kolejki w PKO Ekstraklasie

Dominik Hładun (KGHM Zagłębie Lubin, 1*)

Gracz Miedziowych popracował w wygranym 2:0 meczu ze Stalą Mielec i nie pozwolił sobie na przepuszczenie piłki do bramki. W pierwszej połowie poradził sobie z uderzeniem Aleksandara Kolewa, po przerwie w fenomenalny sposób sparował na słupek piłkę po strzale Mateusza Matrasa. Do ostatnich sekund konfrontacji z beniaminkiem był skoncentrowany.

* - liczba nominacji do "11" kolejki

Kamil Piątkowski (Raków Częstochowa, 4)

Kolejny znakomity występ młodego obrońcy reprezentacji Polski. Ten piłkarz z każdym kolejnym meczem potwierdza swoje umiejętności i możliwości. Raków pokonał 3:1 Lecha Poznań. W defensywie Piątkowski zagrał bardzo dobrze, a do tego dołożył gola oraz asystę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska bramkarka niczym Iker Casillas

Matej Rodin (Cracovia, 1)

Pasy poradziły sobie w meczu z liderem PKO Ekstraklasy. Punkt za bezbramkowy remis był dla nich cenną zdobyczą. Ustawienie z trzema środkowymi defensorami zdało egzamin i Tomas Pekhart nie miał swobody przy oddawaniu uderzeń. Szefem obrony był Milan Rodin, który wspólnie z Ivanem Marquezem zanotował liczne skuteczne interwencje.

Benedikt Zech (Pogoń Szczecin, 4) Pogoń zachowała czyste konto po raz 16. w sezonie. Coraz bardziej realne jest pobicie przez nią rekordu PKO Ekstraklasy. W wygranym 2:0 meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała nie pozwalała przeciwnikom na częste stwarzanie sytuacji podbramkowych. Gorąco pod bramką Portowców zrobiło się dopiero po zejściu kontuzjowanego Zecha. Jeszcze gorzej dla nich, że zagrają bez lidera defensywy w kolejnych spotkaniach.

Fran Tudor (Raków Częstochowa, 2)

Drugi z piłkarzy Rakowa Częstochowa, który swoim występem w meczu z Lechem Poznań zasłużył na nominację do jedenastki kolejki. Fran Tudor to ten zawodnik, który strzelił pierwszego gola w tym meczu. Dodatkowo miał spory udział przy trzeciej bramce dla częstochowian.

Marcin Cebula (Raków Częstochowa, 5)

Piłkarz meczu spotkania Rakowa Częstochowa z Lechem Poznań. Kapitalny występ. Za argumentację niech wystarczy tylko to, że Cebula w tej potyczce zanotował dwie asysty oraz strzelił przepięknego gola nożycami. Przypomnijmy, że Raków zwyciężył 3:1.

Michał Kucharczyk (Pogoń Szczecin, 3)

W rundzie wiosennej robi różnicę na poziomie PKO Ekstraklasy. W wygranym 2:0 meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała szalał na obu skrzydłach. Michał Kucharczyk wykonał precyzyjne dośrodkowanie przy golu Kacpra Kozłowskiego. Powinna też być druga asysta, ale młodzieżowiec nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Michalem Peskoviciem po podaniu weterana.

Czytaj także: Wybuchowa mieszanka Pogoni Szczecin

Alasana Manneh (Górnik Zabrze, 2)

Górnik nie był skuteczny w zremisowanym 1:1 meczu ze Śląskiem Wrocław. Pokonać uderzeniem Michała Szromnika potrafił tylko Alasama Manneh. Gambijczyk przymierzył technicznie z kilkunastu metrów po podaniu Jesusa Jimeneza. Podobnie jak wspomniany Zech doznał kontuzji i nie zagra w kolejnym spotkaniu, co jest osłabieniem Górnika.

Czytaj także: Jacek Magiera rozmawiał o tym z piłkarzami. Podpowiedzi zadziałały

Filip Starzyński (KGHM Zagłębie Lubin, 3)

Środkowy pomocnik z uznaną marką na boiskach PKO Ekstraklasy. "Figo" poprowadził KGHM Zagłębie Lubin do zwycięstwa w Mielcu ze Stalą. Najpierw strzelił gola z rzutu karnego, a przy drugiej bramce dla Miedziowych asystował. KGHM Zagłębie Lubin zwyciężyło 2:0.

Fabian Piasecki (Śląsk Wrocław, 1)

To nie była udana kolejka dla napastników, którzy nie szaleli w statystykach bramkowych. Na wyróżnienie zasługuje jednak Fabian Piasecki ze Śląska Wrocław. Na boisku pojawił się w 69. minucie, ale to wystarczyło, by chwilę później strzelić bramkę. To była dobra zmiana, a wrocławianie z Górnikiem Zabrze zremisowali 1:1.

Flavio Paixao (Lechia Gdańsk, 5)

Gdzie byłaby Lechia Gdańsk, gdyby nie Flavio Paixao. Jak wyglądałaby nasza PKO Ekstraklasa bez tego zawodnika? Portugalczyk znów dał o sobie znać. Wytrzymał próbę nerwów i w samej końcówce spotkania z Piastem Gliwice wykorzystał rzut karny. Ten gol dał Lechistom jeden punkt. Lechia z Piastem zremisowała bowiem 2:2.