W tym artykule dowiesz się o:
5 lat temu zachwycaliśmy się tym, jak w ćwierćfinale Euro 2016 na Stade Velodrome w Marsylii swoimi interwencjami doprowadził do szału Cristiano Ronaldo, a teraz - jak został wtedy ochrzczony - "Minister Obrony Narodowej" ma zatrzymywać rywali Jagiellonii.
To powrót 38-krotnego reprezentanta Polski do Białegostoku po 7-letniej przerwie. Grał już w Jadze w latach 2012-2015 i w jej barwach zapracował na powrót do drużyny narodowej. Potem grał w Legii, z którą święcił największe sukcesy, na czele z trzema mistrzostwami kraju (2016, 2017, 2018).
Ostatnie dwa i pół roku spędził w MKE Ankaragucu, z którym... dwukrotnie spadł z tureckiej ekstraklasy. Przed rokiem stołecznej drużynie się upiekło, bo w związku z pandemią COVID-19 anulowano spadki, ale w sezonie 2020/21 nie oszukała przeznaczenia. Dzięki temu Pazdan mógł przejść do Jagiellonii na zasadzie wolnego transferu.
Wnosi do zespołu Ireneusza Mamrota wielkie doświadczenie. Na boiskach PKO Ekstraklasy, jako zawodnik Górnika Zabrze, Jagiellonii i Legii zagrał łącznie 262 razy. Nie ma dziś w polskiej lidze wielu zawodników z większym przebiegiem.
ZOBACZ WIDEO: Nowe spojrzenie na zwolnienie Jerzego Brzęczka? "Zaczął zrywać się Bońkowi ze smyczy"
To kolejny reprezentant Polski w tym zestawieniu. Nie zapisał w narodowych barwach tak pięknej karty jak Pazdan, ale 13 występami i dwoma golami w koszulce z białym orłem na piersi może się pochwalić.
Nie musi się wstydzić też swojego dorobku w PKO Ekstraklasie. W barwach Ruchu Chorzów, Polonii Warszawa i Lechii Gdańsk zagrał 114 razy i zdobył 34 bramki. A ma też w CV trafienia w Bundeslidze (18) i na jej zapleczu (4) jako gracz Hannover 96.
Ostatnie półtora roku spędził w tureckim Fatih Karagumruk, z którym awansował do Super Lig. W minionym sezonie w tureckiej ekstraklasie strzelił 9 goli i pomógł zachować drużynie ligowy byt. Ogólny bilans jego przygody nad Bosforem to 16 trafień w 52 meczach.
Maciej Skorża wiąże z nim spore nadzieje, bo w minionym sezonie Lechowi brakowało bramkostrzelnego napastnika. Najlepszym strzelcem zespołu był Mikael Ishak, który zdobył 12 bramek - 10 mniej od króla strzelców Tomasa Pekharta z Legii.
Jego pozyskanie Kolejorz zagwarantował sobie już w styczniu. Wicemistrz Polski 2016 z Piastem Gliwice wraca do kraju po czterech latach występów w Palermo i Denizlisporze. Zebrał bezcenne doświadczenie w Serie B i Super Lig. Był absolutnie podstawowym graczem tych drużyn. Przez cztery sezony rozegrał aż 143 mecze.
W ogóle Murawski jest doświadczony o wiele bardziej niż jego rówieśnicy. Ma 27 lat, a w seniorskiej piłce rozegrał już 276 spotkań. Przed wyjazdem z Polski był kapitanem Piasta, a opaskę przejął mając 21 lat - był jednym z najmłodszych kapitanów w historii PKO Ekstraklasy. W jego osobie Lech zyskał nie tylko solidnego piłkarza, ale też mocną postać w szatni.
Kolejorz przed sezonem 2021/22 w ogóle postawił na sprawdzone rozwiązania i po ściągnięciu Murawskiego oraz Sobiecha sprowadził też Douglasa. Szkot ma zastąpić w Kolejorzu sprzedanego Unionowi Berlin Tymoteusza Puchacza. Dla 32-latka to powrót nie tylko do PKO Ekstraklasy, ale też na Bułgarską 17.
Były reprezentant Szkocji grał już w Poznaniu w latach 2013-2015. Rozegrał wtedy dla Lecha 75 spotkań, w których strzelił 5 goli, a przy 21 asystował kolegom - jak na lewego obrońcę to świetne liczby. W 2015 roku sięgnął z prowadzonym przez Skorżę Lechem po mistrzostwo Polski - nie ma dziś w Poznaniu innego pamiętającego ten sukces gracza.
Po wyjeździe z Polski występował w tureckim Konyasporze oraz angielskich Wolverhampton Wanderers, Leeds United i Blackburn Rovers. Z Wolves i Leeds wywalczył awans do Premier League, ale smaku gry w angielskiej ekstraklasie nie poznał. Jego statystyki z The Championship, jednej z najlepszych lig Europy, mogą jednak imponować: to 5 goli i 21 asyst w 110 meczach.
Parę lat temu przyczynił się do tego, że w Polsce zapanowała moda na Hiszpanów. W przerwie zimowej sezonu 2012/13 przyjechał do Jagiellonii z III-ligowego Gimnastica de Tarragona i szybko został gwiazdą PKO Ekstraklasy. Niech przemówią liczby: przez dwa lata rozegrał dla Jagi 64 mecze, w których strzelił 23 goli, a przy 20 asystował.
Z Białegostoku ruszył do Arabii Saudyjskiej, ale po nieudanej przygodzie z Al-Ahli Dżudda przeniósł się do Karabachu Agdam, z którym zdominował azerską ekstraklasę. Wystąpił też w barwach tego klubu w Lidze Mistrzów. Był wielką gwiazdą Karabachu: 42 trafienia i 23 asysty w 148 występach nie były dziełem przypadku.
W 2020 roku był zawodnikiem chińskiego Chengdu Better City, a od stycznia pozostawał bez klubu. Dołączył do Jagiellonii jednak na tyle wcześnie, bo już 23 czerwca, że na start nowego sezonu PKO Ekstraklasy powinien być w formie i ponownie urzekać kibiców swoją grą.
8-krotny reprezentant Czech w latach 2016-19 był związany z Legią, z którą zdobył trzy mistrzostwa Polski i zagrał, wespół z Pazdanem, w Champions League. W PKO Ekstraklasie wystąpił 105 razy (5 goli, 8 asyst) i grał w niej tak dobrze, że jako zawodnik Wojskowych - na krótko, ale jednak - wrócił do drużyny narodowej.
Po odejściu z Legii występował w Viktorii Pilzno (2019/20) i 1.FC Kaiserslautern (2020/21). Ma jedno z najbogatszych CV w PKO Ekstraklasie - niewielu jest w polskiej lidze obcokrajowców, którzy w przeszłości regularnie grali w Bundeslidze (81). Ostatnio występował jednak w III lidze niemieckiej, więc transfer do beniaminka PKO Ekstraklasy 32-latek musi uznać za sportowy awans.
Spośród wszystkich piłkarzy tego zestawienia Chorwat w PKO Ekstraklasie rozegrał najmniej spotkań, bo tylko 31, ale dał się poznać jako całkiem skuteczny napastnik (11 bramek). Nie bez przyczyny jego odejście do Emmen FC przed sezonem 2019/20 rozczarowało kibiców Wisły Kraków.
Eredivisie 26-latek jednak nie podbił. W pierwszym sezonie w Holandii grał jeszcze w miarę regularnie, a w 21 meczach strzelił 4 gole i zanotował 3 asysty. W minionych rozgrywkach zmagał się z kontuzją i COVID-19, w efekcie czego pojawił się na boisku tylko 11 w meczach (bramka, asysta).