Gol! Strzelił Andrea Petagna.
Napoli ponownie na prowadzeniu i wypada posiadaczowi Pucharu Włoch tym razem nie zmarnować zaliczki. Samuele Ricci próbował wybić wstrzelenie z rzutu rożnego, ale trafił w Andreę Petagnę. Napastnik Azzurrich wpakował futbolówkę z metra do siatki.
Gol! Strzelił Nedim Bajrami. Asystował mu Aleksa Terzić.
Empoli ponownie doprowadziło do remisu. Zbyt naiwna gra Azzurrich i robi się naprawdę interesująco. Nedim Bejrami ponownie dostał podanie w okolicy narożnika pola karnego i jeszcze raz oddał perfekcyjne uderzenie w kierunku dalszego słupka. Nie doskoczyli na czas do przeciwnika Stanislav Lobotka oraz Diego Demme, a Alex Meret nie uratował neapolitańczyków.
Gol! Strzelił Hirving Lozano.
Najważniejszym zawodnikiem w pierwszej połowie meczu jest Hirving Lozano. Meksykanin asystował przy premierowym golu Giovanniego Di Lorenzo, a przed momentem swoim uderzeniem odzyskał prowadzenie dla obrońcy trofeum. Po zagraniu Matteo Politano pogubił się defensor Empoli, zaprosił Hirvinga Lozano do przechwycenia futbolówki, a ten skorzystał z prezentu. Gennaro Gattuso głośnymi okrzykami gratuluje podopiecznemu kolejnego udanego ataku.
Gol! Strzelił Nedim Bajrami. Asystował mu Ryder Matos.
Wyrównanie na Stadio Diego Armando Maradona. Napoli już musi zapomnieć o swoim prowadzeniu. Gospodarze nie potrafili w żadnym momencie przerwać szybkiego wyprowadzenia piłki w wykonaniu niżej notowanych przeciwników. Wreszcie trafiła ona w pobliżu narożnika pola karnego od Rydera Matosa do Nedima Bajramiego. Strzelec wyśmienicie przymierzył w kierunku dalszego narożnika. Alex Meret nie był w stanie zapobiec nieszczęściu gospodarzy.
Gol! Strzelił Giovanni Di Lorenzo. Asystował mu Hirving Lozano.
Napoli zdobyło prowadzenie po nieco ponad kwadransie, w którym generalnie kruszyło obronę przeciwnika. Akcja bramkowa została przeprowadzona lewym skrzydłem przez Giovanniego Di Lorenzo oraz Hirvinga Lozano. Meksykanin znalazł swoim przytomnym dośrodkowaniem defensora, który mimo słusznego dystansu, przymierzył głową do siatki. Jacopo Furlan nawet nie drgnął i wyłącznie odprowadził piłkę wzrokiem do siatki.