Doliczone pięć minut do podstawowego czasu.

Nic nie pokazał Bayern Monachium w drugiej połowie, kompletnie nic.

Bez przekonania Bawarczycy. Rozleniwili się w tym meczu i teraz trudno ponownie przyspieszyć. Z kolei gospodarze ponownie są niesieni do walki gorącym dopingiem. Niewiele brakuje zawodnikom z Moguncji do odebrania punktów liderowi Bundesligi.

Bayern Monachium nie uszanował skromnego prowadzenia i musi ponownie szukać decydującego gola. Była szansa na odzyskanie zaliczki, ale uderzenie Sadio Mane zostało zablokowane. Senegalczyk i jego kompani z zespołu musieli zadowolić się wywalczeniem kolejnego rzutu rożnego.

Bayern zaczął igrać z ogniem, ponieważ skromna zaliczka nie daje mu jeszcze spokoju. Mainz nie ma dużo do stracenia i po przerwie przystąpiło do bardziej zdecydowanego ataku. Kilkakrotnie zrobiło się ciekawie pod bramką Yanna Sommera.

Świetna interwencja Joshuy Kimmicha wewnątrz własnego pola karnego i na dodatek sprowokował on przeciwnika do popełnienia przewinienia po stracie piłki.

Yann Sommer z delikatnym przerażeniem w oczach obserwował lot piłki po uderzeniu zza pola karnego. Ponownie szczęście doświadczonego bramkarza, ale Bayern Monachium zaczyna w tym meczu igrać z ogniem.

Bayern Monachium stara się nie tylko zarządzać skromnym prowadzeniem, ale również uspokoić sytuację na boisku drugim golem. Niebezpieczną akcję w kierunku bramki Mainz przeprowadził Jamal Musiala, ale okazała się ona nieskuteczna. Odpowiedzieli gospodarze i po płaskim dośrodkowaniu było sytuacyjne uderzenie obok bramki Yanna Sommera.

Niebawem wznowienie meczu.

Bayern Monachium ma czego bronić.

Mainz musi gonić przeciwnika.

Bayern Monachium o gola bliżej zwycięstwa w sobotnim meczu. Sadio Mane zdobył prowadzenie dla zespołu Thomasa Tuechela po asyście Joao Cancelo. Mainz przez większą część pierwszej połowy było w defensywie i przyglądało się rozegraniom gości. Odpowiedział Silvan Widmer uderzeniem ponad poprzeczką, a także kontrowersyjnie powstrzymaną szarżą Karima Onisiwo.

Doliczone trzy minuty.

Spokojna wymiana podań podopiecznych Thomasa Tuchela, a pierwsza połowa spotkania powoli zmierza do końca.

Pozostało jeszcze trochę czasu na poprawienie wyniku w pierwszej połowie. Po stronie Mainz widać odrobinę zrezygnowania, ponieważ ani wynik, ani obraz spotkania nie są krzepiące. Potrzeba jakiegoś pozytywnego impulsu gospodarzom.

Bayern Monachium kontynuuje natarcie na bramkę przeciwnika. Goście nie zamierzają oddawać piłki przeciwnikom. Wręcz przeciwnie, spokojnie wymieniają podania i widać, że mają apetyt na potwierdzenie przewagi jeszcze jednym uderzeniem do bramki w pierwszej połowie.

Ponownie akcja Bayernu Monachium została przerwana przez sędziego asystenta z powodu spalonego. Chorągiewka w górze, a kamera telewizyjna pokazała zafrasowanego Oliviera Kahna na trybunie. Piłkarze z Bawarii nie potrafili potwierdzić przewagi na początku spotkania ani jednym uderzeniem do bramki Mainz.

Po raz pierwszy od dawna ruszyli z kontratakiem gospodarzy i tym samym zmusili podopiecznych Thomasa Tuchela do dynamicznego powrotu na ich pozycje w obronie.

Joao Cancelo zatańczył z piłką oraz przeciwnikami wewnątrz pola karnego. Portugalczykowi nie udało się oswobodzić spod opieki graczy Mainz i po jego blokowanym dośrodkowaniu Bayern Monachium musiał zadowolić się wypracowaniem rzutu karnego.

W 15. minucie piłka znalazła się w bramce gospodarzy, ale gola Sadio Mane nie było z powodu nieznacznego spalonego. Nadspodziewanie długa wideo weryfikacja, ale może i dobrze, że wszystko zostało detalicznie sprawdzone.

Faworyt wcześnie pozbierał się po stracie Alphonso Daviesa i z każdą minutą coraz mocniej podnosił temperaturę w polu karnym zagubionych zawodników Mainz. Szansę na zdobycie prowadzenia mieli Sadio Mane, Thomas Mueller czy Leon Goretzka.

Jamal Musiala próbował wparować w pole karne przeciwnika indywidualnym rajdem. W odpowiednich miejscach rozstawili się w obronie gospodarze, którzy od początku spotkania są niesieni do walki głośnym dopingiem.

Bayern wcześnie dostał cios w postaci zejścia Alphonso Daviesa. Kanadyjczyk doznał urazu w momencie nabierania prędkości w pojedynku biegowym z Silvanem Widmerem. Davies poczuł ból i nie był w stanie pozostać na boisku. Jego zmiennikiem w 9. minucie był Noussair Mazraoui.

Powstrzymana przez Silvana Widmera akcja Alphonso Daviesa na lewej stronie boiska. Na domiar złego dla Bayernu Monachium, reprezentant Kanady doznał urazu w momencie nabierania prędkości.

Szansa na zaskoczenie Yanna Sommera po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Piłka spadła na głowie rodaka bramkarza Bayernu Monachium. Uderzenie głową Silvana Widmera przeleciało ponad poprzeczką Bawarczyków.

Rozpoczęła się konfrontacja w Moguncji. Gospodarze w czerwonych koszulkach i getrach, a ponadto w białych spodenkach. Z kolei Bayern Monachium na czarno z czerwonymi elementami na strojach.

Sytuacja Bayernu w Bundeslidze nie jest komfortowa. Co prawda rewelacyjny Union Berlin ponosi coraz większą stratę, ale w kontakcie z zespołem z Monachium pozostaje Borussia. Przed sobotnim meczem Bayern ma o dwa punkty więcej niż przeciwnik z Dortmundu. Po pożegnaniu z pucharami nie pozostało mu nic innego niż skoncentrować się na obronieniu mistrzostwa Niemiec.

Sędzia: Felix Zwayer

Po pożegnaniu się z Ligą Mistrzów piłkarze Bayernu Monachium wybrali się do Moguncji na mecz w Bundeslidze. Podopieczni Thomasa Tuchela odpadli z Champions League honorowo, ponieważ po remisie 1:1 z Manchesterem City. O braku awansu do półfinału zdecydowała druzgocąca porażka 0:3 poniesiona w Anglii. Później ekipa z Monachium walecznie próbowała odrobić stratę, ale skończyło się na jednym golu Joshuy Kimmicha z rzutu karnego.