Tylko jedna bramka padła w meczu 4. kolejki Ligi Narodów. W Monachium Niemcy w najskromniejszych rozmiarach pokonali, bezbarwnych przez większość spotkania, Holendrów.

Pogramy jeszcze przez 4 minuty.

Holendrzy ponownie dość bez radni. Bez ikry, bez chęci.

Akcja Holendrów zatrzymana. Sędzia dopatrzył się spalonego. Oranje w końcu przyspieszyli grę.

Kwadrans pozostał Holendrom na przebudzenie się.

Bezproduktywni w ofensywie są Holendrzy. Niemcy nie pozwalają rywalom na wiele.

Niemcy czekają na rywala, który jednak po stracie gola nie potrafi skonstruować groźniejszej akcji.

Holendrzy starają się zaatakować. Teraz to Niemcy zaczynają w tyłach wyglądać dość nieporadnie.

Kimmich uderzył z rzutu wolnego. Jaki mecz, taki strzał. Wprost w mur.

Godzina za nami. O tym meczu nikt nie będzie pamiętał chwilę po powrocie do domu.

Dogranie z kornera, uderzał Dumfries, ale wyraźnie niecelnie.

2. część jak na razie niewiele lepsza od 1. Tempo jak na grzybach podczas wycieczki w Bory Tucholskie z panem Zdzisławem Mroczkowskim ze "Zmienników".

Gnabry uderzał z pola karnego po dograniu z prawej strony. Ostatecznie przestrzelił.

Statyczna gra. Holendrzy przy piłce. Wszystko dzieje się w okolicach środka pola.

Po przerwie to Holendrzy jak na razie utrzymują się przy piłce, ale okazji bramkowej nie są w stanie sobie wykreować.

Bez goli do przerwy w meczu. Niemcy przeważają, Holendrzy starają się przetrwać. Dziwne podejście Oranje.

A jednak, tylko 2 minuty doliczył sędzia.

Niemcy starają się grać szybciej. Przed przerwą mogą mieć problem z zadaniem ciosu, chociaż na pewno sędzia do 1. połowy doliczy trochę minut.

I ponownie Holendrzy bez koncentracji rozgrywali piłkę przed własną bramką. Gnabry dołożył nogę i omal nie trafił do bramki rozkojarzonych gości.

Mamy strzał Niemców. Próba Kimmicha poszybowała wprost w bramkarza.

Sporo podań wymieniają Niemcy, którzy posiadają wyraźną przewagę. Na tablicy wciąż jednak 0:0.

Meksykańska fala na trybunach. A na boisku... A na boisku chaos, kopanina. Niemcy przy piłce. I tyle.

Niemcy cały czas mają więcej z gry. Nie są jednak w stanie przekuć przewagi w zdobycz bramkową.

Tim Kleindienst dopadł do piłki po jej fatalnym rozegraniu przez Holendrów. Mocny strzał był niecelny.

Mogło być groźnie pod bramką Holendrów. Niemcom zabrakło jednak zdecydowania i z prostopadłego zagrania w pole karne niewiele dobrego wyszło.

Akcja Holendrów, dogranie Gakpo z lewej strony wylądowało na poprzeczce! Sporo przypadku w tej sytuacji.

Emocje jak na rybach. Piłkarze wyraźnie odrabiają pańszczyznę. Bez szału, bez emocji, bez... niczego.

Wyrównało się spotkanie. Holendrzy wciąż nie zagrozili Niemcom. Nie klei się gra gościom.

Holendrzy w końcu dłużej utrzymywali się przy piłce, ale bez zagrożenia. Odwaga gości mogła drogo kosztować, gospodarze zaatakowali, ale ostatecznie nie zagrozili Oranje.

Korner dla Niemców. Piłkę wybili Holendrzy. Oranje starali się wyprowadzić kontrę, sędzia dopatrzył się faulu w ataku.

Maximilian Mittelstaedt przed szansą, uderzenie poszybowało wprost w bramkarza. Po chwili kolejna próba, tym razem niecelna.

Tim Kleindienst uderzył z pola karnego. Strzał z ostrego kąta pewnie złapał bramkarz.

Niemcy od początku przeważają. Holendrzy jak na razie przyczajeni.

Mecz poprowadzi Slavko Vincić (Słowenia).

Rozpoczęła się runda rewanżowa w Lidze Narodów. W Dywizji A w grupie 3 prowadzą Niemcy, którzy o dwa punkty wyprzedzają Holendrów. W pierwszym spotkaniu obu drużyn padł remis 2:2. Obie reprezentacje są na dobrej drodze do zajęcia dwóch pierwszych miejsc.