KONIEC! Po sześciu porażkach z rzędu w starciach z Bayernem Monachium, wicemistrzowie Hiszpanii mogą cieszyć się z upragnionego zwycięstwa. Zawodnikiem meczu zostaje Raphinha, autor trzech goli dla FC Barcelony. Cieszy także gol zdobyty przez Roberta Lewandowskiego, dla którego była to bramka nr 700 w całej piłkarskiej karierze Polaka.

Trwa już czekanie na końcowy gwizdek arbitra ze Słowenii.

Trzy minuty dłużej pograją obie drużyny.

Indywidualna szarża Roberta Lewandowskiego! Polak został zablokowany przez rywali w momencie, gdy próbował jakkolwiek złożyć się do uderzenia.

Żegnany owacjami na stojąco bohater dzisiejszego meczu w ekipie FC Barcelony, Raphinha.

Szybką nogę ma Jamal Musiala! Niemiec przyjął piłkę przed polem karnym, jednym zwodem wprowadził w błąd defensora Barcelony i bez ponownego poprawiania piłki od razu uderzył w kierunku bramki. Rykoszet pozwolił jednak Inakiemu Peni odetchnąć z ulgą.

Ostatnie minuty spotkania opierały się na nieco spokojniejszej grze po obu stronach. Barcelona nie potrzebuje szarżować, a jednocześnie uważnie pilnuje, by w polu karnym nie znaleźli się gracze Bayernu.

Przewracał się w polu karnym Lamine Yamal. Sędzia przysłuchiwał się chwilę temu, co do powiedzenia mają arbitrzy VAR, lecz żadnego rzutu karnego w tej sytuacji nie będzie.

Vincent Kompany reaguje natychmiastowo, wprowadzając na murawę aż trzech ofensywnych zawodników.

Odpowiedź "Bawarczyków" obiecująca, ale przerwana przez sędziego. Dobrze ustawił się Inigo Martinez, który wystawił Serge'a Gnabry'ego na pozycję spaloną.

Pierwsze minuty drugiej połowy na korzyść FC Barcelony. Gospodarze przed momentem wykreowali świetną sytuację, w której znalazł się Robert Lewandowski, ale w ostatniej chwili Polak został zablokowany.

Wystartowała druga część tego spotkania. Oba zespoły przystąpią do niej bez zmian personalnych.

Koniec pierwszej połowy tego spotkania! Barcelona prowadzi już 3:1 z Bayernem Monachium, po tym jak bramkę do szatni wpakował rywalom Raphinha. Choć statystyki w pierwszej części meczu wskazują remis, to podopieczni Hansiego Flicka wykorzystali z zimną krwią niemal wszystko, co udało się wypracować do tej pory.

Był już z piłką w polu karnym Raphael Guerreiro, ale po raz kolejny świetne zachowanie jednego z zawodników gospodarzy. Pedri czysto wyłuskał piłkę spod nóg Portugalczyka i oddalił zagrożenie. Guerreiro wcześniej z łatwością minął Inigo Martineza, zakładając mu "siatkę".

Gdyby to zagranie Alphonso Daviesa trafiło do Serge'a Gnabry'ego... Niemiec miał przed sobą jedynie bramkarza.

Kluczowa interwencja Alejandro Balde, który w porę wyprzedził Michaela Olise, a następnie udanym dryblingiem ograł Francuza i wyprowadził piłkę z dala od pola karnego.

Trzeci gol Roberta Lewandowskiego w trzecim spotkaniu obecnej edycji Ligi Mistrzów. Polak goni lidera rozgrywek wśród strzelców - Harry'ego Kane'a.

Arbiter wezwał do siebie Marca Casado, upominając pomocnika "Dumy Katalonii", choć byliśmy świadkiem przewinienia po stronie Roberta Lewandowskiego, który przepychał się z Joshuą Kimmichem.

Próba miękkiego dośrodkowania do Fermina Lopeza zakończona fiaskiem. Piłkę natychmiast wybił głową Dayot Upamecano, któremu Hiszpan już wyskakiwał za plecami.

Niesamowicie łatwo wybita piłka spod nóg Lamine Yamala. Musiał być nieźle zaskoczony 17-letni skrzydłowy, a Bayern w ten sposób przejął futbolówkę i nie pozwala gospodarzom na jej odzyskanie.

Stały fragment gry dla FC Barcelony. Dośrodkowanie Pedriego mogło być znacznie lepsze. Inigo Martinez nie zdołał wywalczyć sobie czystej pozycji przy bliższym słupku i kopnął piłkę daleko poza linię końcową.

To była doskonała akcja FC Barcelony. Fermin Lopez otrzymał prostopadłe podanie na wolne pole i był już o krok, by znaleźć się oko w oko z Manuelem Neuerem, ale dogonił go Dayot Upamecano, który powalił piłkarza na murawę, czysto odbierając piłkę.

Agresywne wejście Joao Palhinhi w nogi Marca Casado. Barcelona trochę dłużej może teraz utrzymać się przy piłce.

Poza bramką w pierwszej minucie meczu, FC Barcelona wydaje się nie istnieć na boisku w ostatnich minutach. Ławka rezerwowych z rozczarowaniem przygląda się temu, co prezentują na murawie podopieczni Hansiego Flicka.

Lekkie nieporozumienie w szeregach FC Barcelony. Inigo Martinez miał teraz uwagi do Inakego Peni, który za późno zbierał się do wyjścia do piłki, a za plecami środkowego obrońcy już byli zawodnicy Bayernu. Ryzykownie gra od początku golkiper "Dumy Katalonii", a na ławce chociażby Wojciech Szczęsny.

Uderzenie z lewej strony pola karnego. Serge Gnabry zamykał dośrodkowanie od Joshuy Kimmicha, ale piłka wpadła wprost w rękawice bramkarza FC Barcelony.

Faulowany w środku pola Robert Lewandowski. Vincent Kompany pokręcił głową na decyzję arbitra, zastanawiając się, w którym momencie przekroczył przepisy Kim Min Jae.

Wracając do nieuznanej bramki Harry'ego Kane'a, angielski napastnik spalił pozycję dosłownie o centymetry przez delikatnie wysuniętą stopę oraz kolano.

Błyskawiczna odpowiedź Bayernu na gola z pierwszej minuty meczu. Niepilnowany Harry Kane wpakował piłkę do siatki po uderzeniu głową, ale napastnik "Bawarczyków" był za bardzo wysunięty i po konsultacji z systemem VAR, bramka nie została uznana.

Udało się w końcu dostarczyć piłkę prostopadłą do Kane'a. Anglik sprytnie urwał się Pau Cubarsiemu, wyskakując zza pleców 17-latka. Czujny pozostał Inaki Pena, który zasłużył na oklaski od kibiców po tej interwencji.

Pierwszy stały fragment gry w tym meczu. Dośrodkowanie z rzutu rożnego zdecydowanie przeciągnięte nad głowami obrońców Barcelony. Chciał jeszcze poprawić z drugiej strony boiska Raphael Guerreiro, ale spokojnie wybijają gospodarze.

Bayern w posiadaniu piłki na połowie rywala. Próbują poszukać prostopadłego zagrania za linię obrony w kierunku Harry'ego Kane'a, lecz wszystkie zagrania są zupełnie niecelne.

Zdenerwowany jest Vincent Kompany, bo zupełnie nie tak wyobrażał sobie początek tego spotkania.

Zawodnicy Bayernu Monachium w sporym szoku. Kompletnie gubią się goście w rozegraniu, oddając piłkę za darmo graczom FC Barcelony.

Pierwszy gwizdek Slavko Vincicia. Dodajmy jeszcze, że dziś arbitrami VAR są polscy sędziowie - Tomasz Kwiatkowski oraz Piotr Lasyk. Przy piłce zawodnicy FC Barcelony.

Piłkarze wychodzą właśnie na boisko przy akompaniamencie hymnu Ligi Mistrzów.

Kibice z niecierpliwością oczekują już wyjścia piłkarzy na murawę. Obie drużyny wciąż pozostają w tunelu.

Na takie ustawienie zdecydował się z kolei Vincent Kompany. Bez niespodzianek - to niemal w całości drużyna, która rozpoczynała ostatnie ligowe spotkanie z VFB Stuttgart (4:0).

Dokładna jedenastka "Blaugrany" prezentuje się w następujący sposób. Po raz pierwszy w tym sezonie, w wyjściowym składzie pojawiło się nazwisko Fermina Lopeza, który w ostatnich tygodniach zmagał się z urazem.

W składzie gospodarzy nie mogło zabraknąć oczywiście Roberta Lewandowskiego. Wielu kibiców liczyło także na debiut Wojciecha Szczęsnego, jednak szkoleniowiec FC Barcelony nie widzi powodu, by posadzić na ławce Inakego Pene. 34-latkowi nie będzie tak łatwo wygryźć między słupkami młodszego przeciwnika.

Stadion Olimpijski w Barcelonie już za moment przywita zawodników obu drużyn, które przystąpią do hitowego starcia fazy ligowej Ligi Mistrzów. FC Barcelona zmierzy się z Bayernem Monachium, a my zapraszamy na relację tekstową z tego spotkania. Pierwszy gwizdek sędziego wybrzmi punktualnie o godz. 21.