Doliczone cztery minuty.

Radomiak starał się jeszcze efektowniejszym wynikiem potwierdzić wyższość nad przeciwnikiem. Przyspieszenie Damiana Jakubika, jego wymiana podań z Patrykiem Mikitą, jednak temu drugiemu zabrakło wykończenia i piłka nie zaliczyła tym razem lądowania w bramce Górnika Łęczna.

Pozostał kwadrans podstawowego czasu, a Radomiak nie przeprowadził jeszcze zmian w jedenastce wybranej przed meczem przez trenera Dariusza Banasika. Trudno się temu dziwić. W poczynaniach gospodarzy wszystko się zgadza i najpewniej za kilkanaście minut będą oni cieszyć się z wywalczenia kompletu punktów. Tym bardziej, że przed momentem niesygnalizowane uderzenie Bartosza Śpiączki było niecelne.

Karol Angielski uczestniczył we wszystkich dotychczasowych akcjach bramkowych. Przed momentem niebezpieczny napastnik Radomiaka poczęstował Macieja Gostomskiego uderzeniem. Co prawda niepewnie, jednak poradził sobie bramkarz Górnika Łęczna.

Radomiak dostał nieśmiałe ostrzeżenie od przeciwnika z Lubelszczyzny i ponownie przetransportował piłkę w pobliże bramki Macieja Gostomskiego. Gospodarze nie wykorzystali możliwości powiększenia prowadzenia z rzutu rożnego, a całe zamieszanie zostało przerwane gwizdkiem przez sędziego Piotra Lasyka z powodu spalonego.

Najlepszą szansę na poprawienie wyniku z perspektywy Górnika Łęczna miał Adrian Cierpka, jednak mocne uderzenie wprowadzonego z ławki rezerwowych pomocnika trafiło w słupek. Po chwili pod znakiem zapytania stało pozostanie zmiennika na boisku, ale ostre starcie z Leandro Rossim nie wyeliminowało go z meczu.

Damian Gąska autorem kolejnego gola dla Radomiaka.

Miłosz Kozak szarżował na skrzydle. Jego zagranie zapowiadało się niebezpiecznie, ale nie sprawiło ostatecznie dużego problemu podopiecznym Kamila Kieresia. Płaskie wstrzelenie zostało poskromione przez Macieja Gostomskiego.

Mateusz Radecki podwoił prowadzenie Radomiaka. 2:0!

Rozpoczęła się druga połowa spotkania, a w niej Górnik Łęczna spróbuje odrobić stratę do przeciwnika. Radomiak liczy na kontynuację tego, co było dobre w jego grze przed zejściem do szatni.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pech bramkarza. Zobacz, co się stało

Doliczona minuta.

Pozostało pięć minut do zakończenia podstawowego czasu w pierwszej połowie. Była możliwość przeprowadzenia szybkiego ataku w kierunku bramki strzeżonej przez Mateusza Kochalskiego, jednak Paweł Wojciechowski nie zabrał się umiejętnie z piłką i trzeba było zapomnieć o planie.

Górnik Łęczna ma jeszcze trochę czasu na poprawienie wyniku w pierwszej połowie. Drużyna prowadzona przez Kamila Kieresia wyszła na boisko w zestawieniu z dwoma nominalnymi napastnikami, jednak Paweł Wojciechowski oraz Bartosz Śpiączka nie mają na razie łatwości w kreowaniu sytuacji podbramkowych.

Karol Angielski i 1:0 dla Radomiaka!

Skuteczna interwencja defensywy Górnika Łęczna. Radomiak przeprowadził żwawy kontratak zakończony uderzeniem Mateusza Radeckiego. Piłka, odbita rykoszetem, została sparowana ponad poprzeczkę przez skoncentrowanego na linii bramkowej Macieja Gostomskiego.

Mateusz Kochalski poradził sobie na przedpolu i interweniował podręcznikowo po dośrodkowaniu. Pewny chwyt bramkarza Radomiaka i tym samym nie pozwolił żadnemu z podopiecznych Kamila Kieresia na podsumowanie ataku uderzeniem.

Damian Jakubik zameldował się w pobliżu pola karnego przeciwnika. Jego uderzenie nie poleciało w bramkę strzeżoną przez Macieja Gostomskiego. Piłka została odprowadzona wzrokiem przez doświadczonego bramkarza Górnika Łęczna. To jemu zostało polecone wznowienie rywalizacji przez Piotra Lasyka.

Minął bezbramkowy kwadrans spotkania w Radomiu. Górnik Łęczna rozpoczął energicznie pojedynek, ale gospodarze nie potrzebowali dużo czasu na dojście do głosu. Rywalizacja wyrównała się i ciekawi, która z drużyn będzie prezentować się lepiej w dalszej części meczu.

Kolejna niebezpieczna akcja Radomiaka zakończyła się nieskutecznym uderzeniem Dawida Abramowicza. Nie wykorzystał on bardzo pomysłowego podania i nie pokonał ustawionego między słupkami w bramce łęczanian Macieja Gostomskiego. Początek pojedynku z szansami na otwarcie wyniku przed obiema drużynami.

Radomiak odpowiada na pierwszy atak przeprowadzony przez przeciwnika z Lubelszczyzny. Drużyna prowadzona przez Dariusza Banasika wywalczyła dla siebie korner, więc jej najwyżsi piłkarze wbiegli w pobliże bramki strzeżonej przez Macieja Gostomskiego. Cała sytuacja zakończona strzałem Karola Angielskiego, które nie sprawiło problemu bramkarzowi przyjezdnych.

Pierwsza akcja przeprowadzona przez Górnika Łęczna i znalazł się on z piłką w polu karnym gospodarzy. W ostatnim momencie poradził sobie Mateusz Radecki i powstrzymał przymierzającego się do oddania strzału przeciwnika. Radomiak mógł mieć problem po błędzie Meika Karwota.

Zestawienie Górnika Łęczna.

Jedenastka wybrana przez Dariusza Banasika.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nawet Lewandowski nie powstydziłby się takiego gola! Wow!

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)

Więcej o trwającej od piątku kolejce.

Fortuna I liga: plamy do zmazania. Przebudzony przeciwnik ŁKS-u Łódź

Poznaj najlepszych pierwszoligowców poprzedniej kolejki.

Bronili i strzelali. Najlepsi I-ligowcy 21. kolejki

Przygotowania Górnika Łęczna do meczu w Radomiu.

Górnik Łęczna nie popisał się w poprzednim meczu. Podopieczni Kamila Kieresia nie wykorzystali rzutu karnego, zrobił to natomiast ich przeciwnik, a porażka 0:1 z Koroną Kielce była ich pierwszą w rundzie wiosennej po serii wygranych.

Tak wyglądały przygotowania Radomiaka.

W poprzednim tygodniu Radomiak nie rozegrał meczu z powodu zakażeń koronawirusem w Puszczy Niepołomice. Dwukrotnie przekładane spotkanie z podopiecznymi Tomasza Tułacza zostało wyznaczone na kwiecień. Gospodarze sobotniego meczu mieli dużo czasu na przygotowania do niego.

Od poprzedniego występu Radomiaka minęły dwa tygodnie. Drużyna prowadzona przez Dariusza Banasika zagrała na własnym stadionie z GKS-em 1962 Jastrzębie. O zwycięstwie 2:0 zdecydowały uderzenia oddane przez Leandro oraz Meika Karwota. W sobotę radomianie postarają się ponownie wykorzystać atut własnego boiska.

Konfrontacja Radomiaka z Górnikiem Łęczna to jedna z najlepiej zapowiadających się w 22. kolejce Fortuna I ligi. Drużyna z województwa mazowieckiego znajduje się w strefie barażowej, a jej przeciwnik z Lubelszczyzny jest na drugim miejscu premiowanym awansem do PKO Ekstraklasy.