Przed nami kolejny mecz 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski. Grający w eWinner II lidze KKS 1925 Kalisz podejmie obrońcę trofeum Raków Częstochowa.

Mecz poprowadzi Zbigniew Dobrynin (Łódź).

Raków nie rzucił się na rywala, tylko spokojnie sprawdza na co stać drugoligowca.

Akcja skrzydłem, dogranie w pole karne na rzut rożny wybił obrońca. Po nim zagrożenia pod bramką KKS-u nie było zagrożenia.

Gospodarze na dłużej z piłką, ale niewiele z tego wyniknęło. Czekamy na pierwsze okazje.

Cały czas czekamy na ciekawszy fragment gry. Dość nudne pierwsze minuty.

Kolejna akcja Rakowa prawą stroną. Goście wywalczyli rzut rożny.

I znowu piłka w rękach Krakowiaka, który uprzedził w polu karnym Szelągowskiego.

Raków przeważa. Dążą do zdobycia premierowego gola zawodnicy z Częstochowy.

Kontra KKS-u, z ostrego kąta uderzył Majewski, będzie rzut rożny.

Techniczny strzał sprzed pola karnego Wdowiaka, Krakowiak zbił piłkę do boku.

Cały czas gra toczy się na połowie gospodarzy. KKS nastawiony na kontry, ale jak na razie sporadycznie je wyprowadza.

Putno ruszył z piłką, po chwili dogranie, a może strzał. Niewiele z tego wyszło, piłka poza boiskiem.

Dość wolne tempo meczu. Raków przewaga i jest pewny swego. Gola jak na razie jeszcze nie zdobył.

Kaliszanie pod polem karnym Rakowa. Gospodarze okazji szukają po prawej stronie boiska. Na razie jednak bez efektu.

Kamiński do Putno, z bramki wyszedł Trelowski przejął piłkę.

Gutkovskis twierdzi, że był faulowany przez Krakowiaka. Sędzia był innego zdania. Kontrowersyjna decyzja arbitra.

Rzut karny dla Rakowa!

Mogła być szybka odpowiedź gospodarzy. Majewski uderzył, ale piłka trafiła w boczną siatkę.

Zbliżamy się do przerwy. Raków swoje zrobił, ale gospodarze cały czas czekają na swój moment.

Z rzutu wolnego uderzył Gwilia. Piłka poszybowała ponad bramką kaliszan.

Sędzia doliczył minutę.

Gramy po przerwie!

Po przerwie Raków przy piłce. KKS 1925 na razie głęboko na własnej połowie.

Gospodarze starali się rozegrać akcję przed polem karnym Rakowa. Gawlik jedna zgubił piłkę.

Uaktywnili się gospodarze. Gracze KKS-u chcą sobie dać nadzieję. Jednak Trelowski jest czujny między słupkami.

Dwa kwadranse do końca. Raków ma mecz pod kontrolą. KKS stara się atakować, ale gospodarzom niewiele wychodzi.

Częstochowianie grają na pół gwizdka. To wystarcza na KKS 1925, który już nie wierzy w możliwość odrobienia strat.

Do uderzenia doszedł Kun, Krakowiak pewnie obronił uderzenie rezerwowego.

Groźne uderzenie Zawistowskiego, piłka poszybowała tuż ponad bramką gości!

A teraz szczęścia poszukał Putno. Piłka w bramkę nie trafiła.

Raków pod bramką KKS-u. Goście grają na dużym luzie i z dużą łatwością rozgrywają swoje akcje.

Do uderzenia doszedł Zawistowski. Górą Trelowski, który złapał piłkę. To była najlepsza okazja gospodarzy.

Krakowiak po raz kolejny dobrze w bramce. Szczęścia próbował Gutkovskis.

Sędzia doliczył 3 minuty.

Raków oddalił grę od własnej bramki. Goście długo rozgrywają piłkę na połowie KKS-u.