RB Lipsk spokojnie na własnej połowie boiska. Przez praktycznie całe spotkanie nie pozwolił Erlingowi Haalandowi na dojście do stuprocentnowej sytuacji podbramkowej. Groźniejsi byli Riyad Mahrez, Ilkay Gundogan czy nawet Jack Grealish.

Doliczone dwie minuty.

Chyba nikt nie będzie podejmować maksymalnego ryzyka w celu rozstrzygnięcia meczu. Pierwsza połowa dla gości, druga połowa dla gospodarzy i przełożyło się to na remis 1:1 po 88 minutach.

Dobrym posunięciem szkoleniowca gospodarzy było wyprowadzenie z ławki rezerwowych na boisko Benjamina Henrichsa. Jego ostatnia akcja, przeprowadzona z Dominikiem Szoboszlaiem, została zatrzymana przez poddenerwowanych gości.

Generalnie płynna rywalizacja i nie będzie specjalnie czego doliczać. Ani jednego oglądania powtórek przez sędziego, ani jednego kartonika, ani jednej zmiany w Manchesterze City.

W ostatnim momencie została zahamowana dobrze zapowiadająca się akcja zawodników Pepa Guardioli. Wznowienie wrzutem z autu zostało przyznane gospodarzom, a piłka trafiła do naładowanego energią Christophera Nkunku.

Przeorganizowanie drużyn po wyrównaniu. Jakby RB Lipsk stracił nieco rozpędu sprzed gola Josko Gvardiola. Z kolei Citizens rozdrażnieni i szukają dla siebie miejsca na połowie niemieckiego zespołu.

Pozostał jeszcze kwadrans podstawowego czasu.

Teraz świetna szansa Manchesteru City na odzyskanie prowadzenia. Akcja przeprowadzona w wysokim tempie i Ilkay Gundogan starał się pokonać bramkarza RB Lipsk technicznym uderzeniem w kierunku dalszego narożnika. Rewelacyjna interwencja golkipera nie pozwoliła na kolejną zmianę rezultatu.

Posypała się gra zespołu z Manchesteru i przynajmniej na razie musi zapomnieć o zaliczce w rywalizacji z przedstawicielem Bundesligi.

RB Lipsk doprowadził do remisu. 1:1!

Kilku zawodników Manchesteru City prezentuje się dobrze w Lipsku, ale na pewno nie ma wśród nich Erlinga Haalanda. Norweg snuje się po boisku i nie stanowi dużego niebezpieczeństwa dla RB.

Przerwa może nie przewróciła meczu do góry nogami, ale wprowadziła w nim mocną kosmetykę. RB Lipsk gra zdecydowanie odważniej i pokazał, że nie musi to być jednostronna rywalizacja o awans. Tymczasem na murawie zameldował się Christopher Nkunku zamiast Emila Forsberga.

Nie ustaje w próbach wyrównania RB Lipsk. Dobra wymiana podań i Andre Silva został zatrzymany dopiero przez brawurowo działającego na przedpolu Edersona.

Dobre crossowe podanie do Benjamina Henrichsa, jednak tym razem blisko wprowadzonego z ławki rezerwowych zawodnika był Jack Grealish. Nie pozwolił on na kontynuowanie ataku.

Godzina spotkania za drużynami i niezmiennie jedno uderzenie Riyada Mahreza daje przewagę wiceliderowi Premier League.

Akcja z udziałem Benjamina Henrichsa była poważnym ostrzeżeniem dla Manchesteru City. Gospodarze dali do zrozumienia, że nie są tak bezbronni jak w pierwszej połowie meczu. W odpowiedzi podopieczni Pepa Guardioli powrócili do prowadzenia ataku pozycyjnego.

Najlepsza szansa RB Lipsk na gola! Tak blisko wyrównania jeszcze nie było. Przytomnie przegrana piłka do ustawionego na skraju pola karnego Benjamina Henrichsa. Została ona przepuszczona między nogami Nathana Ake, a zmiennik nie miał blisko siebie żadnego defensora. Pozostało mu pokonać Edersona, tyle że nie trafił płaskim uderzeniem do siatki. Ogromne rozczarowanie na trybunach.

Spokojniej operują piłką gospodarze i nie prowokują kolejnych problemów pod ich bramką. Inna sprawa, że próba szybszego wymienienia podań, z udziałem Emila Forsberga, zakończyła się niepowodzeniem.

Wznowienie od rzutu wolnego przyznane Obywatelom. Nie spieszy się zespołowi z Anglii, ponieważ jego przeciwnik zyskał trochę animuszu po powrocie z szatni na boisko.

Podanie Ilkaya Gundogana do ustawionego na linii pola karnego Riyada Mahreza. Płaskie uderzenie zawodnika Citizens było blokowane przez zawodnika RB Lipsk ustawionego metr od bramki.

Tym razem drugi z napastników gospodarzy Timo Werner szukał dla siebie miejsca między obrońcami Manchesteru City. Radzi sobie drużyna Pepa Guardioli, ale odważniejsze nastawienie miejscowego zespołu może być krzepiące dla publiczności.

Gracze RB Lipsk starali się dostać w pobliże bramki Edersona, ale ich odważniejsze podejście skończyło się faulem. To Andre Silva przesadził z wymachiwaniem rękami w pressingu.

Piłkarze z Lipska mają co poprawiać.

Faworyt lepszy w pierwszej połowie.

Pierwsza połowa zakończona i zdecydowanie lepszy był w nim Manchester City. Mocniej pachniało drugim golem Citizens niż jakimkolwiek RB Lipsk, jednak na razie pozostaje 1:0. Gracze z Bundesligi niepyszni udali się w kierunku szatni, ponieważ na razie ich postawa nie przystaje do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.

Doliczona minuta.

Nieudane płaskie dośrodkowanie i piłka została powstrzymana przez bramkarza RB Lipsk.

Riyad Mahrez dał prowadzenie Citizens!

Zero strzałów celnych, zero strzałów niecelnych. Statystyki RB Lipsk mówią wszystko o meczu w Lipsku. Tymczasem Manchester City ma ochotę na zdobycie jeszcze jednego gola przed ostatnim gwizdkiem sędziego w pierwszej połowie.

Piłka przepuszczona na skraj pola karnego do ustawionego tam Jacka Grealisha. Mocne uderzenie Anglika przeleciało nieznacznie obok okienka w bramce RB Lipsk. Wymowna reakcja Pepa Guardioli, który aż złapał się za głowę oraz podskoczył z wrażenia.

Bezradni są w ofensywie gospodarze. Trzeba to już powiedzieć, ponieważ bliżej do przerwy niż do rozpoczęcia spotkania. Nazwiska ciekawe, jednak Timo Werner, Andre Silva, Dominik Szoboszlai czy Emil Forsberg nie potrafią na razie nic interesującego zdziałać.

Kibice z Manchesteru wyglądają na zachwyconych po strzale na 1:0 Riyada Mahreza. Ponadto zapachniało drugim golem Obywateli na zakończenie drugiego kwadransa. Tym razem Rodri Hernandez nieznacznie spudłował.

Akcja Obywateli została przerwana przez sędziego asystenta z powodu spalonego Riyada Mahreza.

Niewiele przełomowego dzieje się w ostatnich minutach. Nieustannie naciera Manchester City, więc można dokładnie przyjrzeć się transparentowi poświęconemu dotkniętej trzęsieniem ziemi Turcji, który znalazł się za bramką RB Lipsk.

Kolejne rozegranie zawodników z Manchesteru, a piłka została skierowana na prawe skrzydło. Na razie podopieczni Pepa Guardioli szukają miejsca dla siebie głównie na tej flance.

Potworne gwizdy na stadionie i ich założeniem było zdeprymowanie piłkarza Manchesteru City sposobiącego się do oddania strzału. Udało się. Riyad Mahrez kopnął piłkę z rzutu wolnego prosto w mur RB Lipsk.

Bezbramkowy kwadrans spotkania w Lipsku. Zdecydowana przewaga w posiadaniu piłki podopiecznych Pepa Guardioli, ale to akurat nie jest specjalne zaskoczenie. Będzie szansa na zdobycie przez nich prowadzenia z rzutu wolnego po faulu na Jacku Grealishu blisko linii pola karnego.

Manchester City przed szansą na sprawienie problemu gospodarzom po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Piłka poszybowała spod chorągiewki w pobliże Rubena Diasa, ale ostatecznie bramkarz RB Lipsk nie pozwolił Manchesterowi City na zdobycie prowadzenia.

Wymiana podań z udziałem Ilkaya Gundogana na prawej stronie boiska. Przyjezdni z Manchesteru nie zdobyli dużo przestrzeni i ostatecznie reprezentant Niemiec zdecydował się na wykonanie dośrodkowania w kierunku Erlinga Haalanda. Dobrze ustawieni byli gospodarze w obronie.

Podeszli pressingiem gracze z Manchesteru, jednak bez specjalnego przekonania. Co prawda udało im się odzyskać piłkę i przystąpić do ataku pozycyjnego, ale rywale z Lipska nie zostali kompletnie zaskoczeni.

Głośna, podniosła atmosfera w Lipsku. RB w białych strojach z czerwonymi elementami. Mniej klasycznie Manchester City, który wyszedł na boisko w czarno-czerwonych koszulkach.

Pierwsza połowa.

Hymn Ligi Mistrzów!

Erling Haaland ponownie ma możliwość przypomnienia o sobie w Niemczech.

Ostatnie przygotowania do meczu.

Tak zapowiadaliśmy środowe mecze.

Dzień z wiceliderami w Lidze Mistrzów. Inter chce zatrzymać rozpędzonych

Na takie zestawienia postawili trenerzy.

Poznaliśmy składy RB Lipsk i Manchesteru City. Zabraknie gwiazdy

Sędzia: Sardar Gozubuyuk (Turcja)

W środę rozpoczną się ostatnie dwumecze o wejście do ćwierćfinałów Ligi Mistrzów. RB Lipsk powalczy na własnym stadionie z Manchesterem City. W przeszłości zespoły rywalizowały ze sobą w grupie Champions League i wtedy ich dwumecz był wypełniony skutecznymi atakami. Także obecnie mają kim straszyć w ofensywach.