Teraz mogło być już bardzo niewesoło. Słowacy znów mieli rzut wolny, w polu karnym wytworzyło się małe zamieszanie, ale po strąceniu Stetiny na posterunku Filip Bednarek.

Doliczone 4 minuty.

Minimalnie za mocne prostopadłe podanie Szymczaka do Ishaka. Szwed nie doszedł do piłki, a mógł mieć nawet sytuację sam na sam z Takacem.

Nieśmiałe próby Słowaków w ofensywie, ale nie potrafią wrzucić tak wysokiego biegu jak Lech.

Na trybunach Enea Stadionu pojawiło się 29 122 widzów.

Ależ bombę odpalił teraz Antonio Milić. Piłka leciała w okienko i Takac wybił ją na rzut rożny!

Erik Daniel był zupełnie niekryty przed polem karnym Lecha i gdyby przymierzył lepiej, Filip Bednarek mógłby mieć niemałe kłopoty. Zawodnik Spartaka posłał jednak piłkę w trybuny.

Kostrna wpadł w pole karne "Kolejorza" i próbował dośrodkować z prawej strony. Skutecznie blokował go Kristoffer Velde.

Płasko sprzed pola karnego strzelił Mikael Ishak, Takac odbił piłkę przed siebie, a próbujący dobijać Elias Andersson nie cofnął nogi i doprowadził do bolesnego zdarzenia.

Lech dalej naciska, a Słowacy przeżywają katusze w defensywie!

Lech znów próbuje podkręcić tempo. Spartak szuka szansy na szybką kontrę.

Z rzutu wolnego nieco za krótko dośrodkował Joel Pereira. W efekcie Mikael Ishak główkował z trudnej pozycji i piłka minęła bramkę w sporej odległości.

Obraz gry jest dokładnie taki sam jak w pierwszej połowie - z tą tylko różnicą, że Spartak od czasu do czas stara się odpowiadać na akcje Lecha. Bednarek nadal jednak bezrobotny.

Zablokowany strzał Djuricina z narożnika pola karnego, a poprawka Daniela była już nieczysta i bardzo niecelna.

Przerwa w grze. Na murawie leży jeden z zawodników Spartaka.

Aplauz na trybunach, bo gospodarze się nie zatrzymują i szukają kolejnych bramek.

W przerwie Lech zorganizował konkurs, w którym dziesięciu kibiców próbowało trafić w poprzeczkę. Nie udało się nikomu. Oby w drugiej połowie skuteczniejsi w swoich działaniach byli poznańscy piłkarze, bo ich przewaga nie podlega dyskusji. Brakuje tylko konkretów.

Doliczona 1 minuta.

Jęk zawodu przy Bułgarskiej! Z rzutu rożnego dośrodkował Joel Pereira i tuż obok słupka główkował Miha Blazić!

Potężnie z 15 metrów strzelił Kristoffer Velde, tyle że trafił w rywala.

Teraz było już znacznie groźniej! Płasko z dystansu huknął Prochazka i Filip Bednarek musiał się ratować wybiciem piłki na rzut rożny.

Erik Daniel oddał mocny strzał sprzed pola karnego. Przyblokowana piłka minęła bramkę w sporej odległości.

Mikael Ishak otrzymał piłkę za plecy obrońców od Milicia, główkował na niezłej wysokości i na raty interweniował Takac.

Lech gra spokojnie i konsekwentnie - tak jakby był przekonany, że rywal w końcu "pęknie". Czas jednak mija, a w Poznaniu wciąż jest 0:0.

Trochę spokojniejszy fragment. Tempo nieco spadło, a Spartak łapie chwilę oddechu. Wciąż jednak nie potrafi stworzyć jakiegokolwiek zagrożenia pod bramką Filipa Bednarka.

Lech cały czas w natarciu. Czekamy aż zada pierwszy cios.

Zupełnie niekryty Radosław Murawski główkował z 7 metrów po rzucie rożnym, lecz dokładnie tam, gdzie był Takac. Piłka odbita i zagrożenie ostatecznie oddalone.

Wrzutka z głębi pola do Hoticia. Nowy zawodnik Lecha doszedł do strzału głową, ale to było zbyt lekkie i Takac na posterunku.

Poznaniacy nie schodzą z połowy przeciwnika. Spartak ma coraz większe kłopoty. Oby jak najszybciej przełożyło się to na gola.

Rośnie napór Lecha. Płasko z dystansu uderzył Elias Andersson i Takac znów miał problemy.

Znów pachniało golem dla Lecha! Kristoffer Velde wyskoczył do piłki dośrodkowanej z prawego skrzydła, oddał strzał głową i Takac obronił z ogromnymi kłopotami.

Jesper Karlstrom całkowicie zepsuł podanie do wychodzącego na czystą pozycję Ishaka i piłkę przejął słowacki obrońca.

Powinno być 1:0 dla Lecha! Z prawego skrzydła płasko dośrodkował Joel Pereira, wydawało się, że Mikael Ishak musi tylko dołożyć nogę, jednak nie trafił w piłkę na 5. metrze!

Pod bramkę Spartaka przedzierał się Kristoffer Velde, ale trafił na gąszcz rywali i wszystko skończyło się faulem w ofensywie.

Inicjatywa po stronie poznaniaków, którzy nie narzucają może szaleńczego tempa, ale zaczynają coraz mocniej atakować rywali.

Pierwsza szansa "Kolejorza"! Z rzutu wolnego bardzo groźnie uderzył Joel Pereira i piłka przeleciała tuż obok słupka.

Spokojny początek w Poznaniu. Na razie walka toczy się w środkowej strefie.

Oba zespoły wychodzą na boisko. Lech zagra w strojach niebiesko-białych, natomiast goście na czarno.

Na kilka minut przed pierwszym gwizdkiem atmosfera w Poznaniu już gorąca. Zapowiada się niezła frekwencja, sprzyja jej zresztą pogoda. Jest dość ciepło i bez opadów.

Sędzia: Atilla Karaoglan (Turcja).