Doliczone pięć minut.

Jeszcze Szymon Marciniak wybrał się z odwiedzinami do siedzącego już na ławce rezerwowych Davida Calabrii i pokazał mu żółtą kartkę.

To, co wyprawia Rafael Leao, woła o pomstę do nieba. Ponownie zabrakło mu boiska na dokończenie dryblingu.

Była krótka przerwa w grze spowodowana urazem i Szymon Marciniak porozmawiał sobie z Luka Joviciem jak Słowianie.

Koszmarna niedokładność w ataku Rossonerich. Gdyby mecz był rozgrywany w Mediolanie, to publiczność na bank skwitowałaby taką postawę przyjezdnych gwizdami.

Pozostał kwadrans regulaminowego czasu. Pół żartem, pół serio, szanujemy Szymona Marciniaka za próbę zrobienia widowiska za pomocą czerwonej kartki, ale AC Milan nie radzi sobie nawet z dziesięcioma przeciwnikami.

Mike Maignan miał za zadanie opanować piłkę blisko linii bocznej boiska. Skończyło się dość spektakularnym błędem w przyjęciu. Bramkarz udowodnił, że jednak kariera w polu nie jest mu pisana.

Komplet zmian za Stefano Piolim.

Głębokie zagranie Samuela Chukwueze i piłka przeleciała po nim obok bramki gospodarzy. Olivier Giroud nie zdołał dostawić stopy do futbolówki, mimo to nagrodził pomysł kompana z zespołu brawami.

Na potwierdzenie szansa podbramkowa Tammy'ego Abrahama. Strzelił jednak za wysoko po dośrodkowaniu Stephana El Shaarawy'ego.

Słabo to wygląda z perspektywy wicelidera ligi włoskiej. Ma przewagę zawodnika w polu, tymczasem nie potrafi nawet zepchnąć przeciwnika pod bramkę Milego Svilara. Giallorossi są niesieni dopingiem kibiców do półfinału Ligi Europy.

Minęła godzina i Rossoneri nadal nie potrafią strzelić gola gospodarzom rewanżu.

Mocniej zapachniało kolejnym golem gospodarzy niż jakimkolwiek gości. Leonardo Spinazzola dostał podanie na wolne pole, poradził sobie w pojedynku biegowym z Matteo Gabbią, po czym poczęstował płaskim uderzeniem Mike'a Maignana.

Ofiarnie i szczęśliwie w obronie Giallorossi, ich prowadzenie w dwumeczu pozostaje niezagrożone.

Rafael Leao na boku boiska, jednak po wypracowaniu sobie przestrzeni, w konfrontacji z Diego Llorente, wykonał beznadziejne dośrodkowanie. AS Roma od bramki, a przyjezdni domagają się od Szymona Marciniaka pokazania ponaglającego kartonika dla ociągającego się z wprowadzeniem piłki do grania Milemu Svilarowi.

Każda interwencja bramkarza przybliża do awansu Giallorossich. Mile Svilar poradził sobie z płaskim dośrodkowaniem.

Blisko awansu jest AS Roma, która podwyższyła zaliczkę 1:0 na 3:0 w pierwszej połowie rewanżu. Ziarno niepewności zasiał Zeki Celik, który zobaczył czerwoną kartką za faul na Rafaelu Leao.

Przed przerwą trenerzy obu klubów dokonali kolejnych zmian. Nie były one zaskakujące. AC Milan gra z dodatkowym napastnikiem Luka Joviciem zamiast defensywnego pomocnika Ismaela Bennacera. Z kolei AS Roma radzi sobie bez obu liderów ataku Romelu Lukaku oraz Paulo Dybali. Za Argentyńczyka wszedł jeszcze jeden obrońca Diego Llorente.

Doliczone siedem minut.

Szymon Marciniak zastanawiał się nad przyznaniem gościom rzutu karnego za zagranie ręką Chrisa Smallinga.

Jedenastu gości na dziesięciu gospodarzy. Nie ulega wątpliwości, że będzie naciskać AC Milan, ale strata trzech goli w dwumeczu jest pokaźna.

I wrażenie okazało się słuszne, ponieważ Romelu Lukaku zszedł z boiska z powodu urazu mięśniowego. Tammy Abraham nie zdołał przeprowadzić ani jednego ataku, a Daniele De Rossi już mocno go obsztorcował o guzdranie się przy przygotowaniu do zmiany.

Wyglądało trochę tak, jakby Daniele De Rossi przygotowywał zawodnika do wejścia z ławki rezerwowych na boisko.

W 20. minucie zapachniało wyrównaniem w rewanżu, ponieważ odbite rykoszetem uderzenie Rubena Loftusa-Cheeka zatrzymało się na słupku. Szczęście nie dopisuje zawodnikom z Mediolanu.

Szansa dla Rossonerich, ale po pierwsze Mile Svilar poradził sobie w zamieszaniu, a po drugie Szymon Marciniak gwizdnął przewinienie jednego z zawodników atakujących.

Po kwadransie rewanżu coraz więcej zapowiada awans Giallorossich.

Nic specjalnego nie dzieje się na razie na boisku. AS Roma odpiera pozycyjne rozgrywanie Rossonerich. Szymon Marciniak z kolei musiał zarządzić po faulu Ismaela Bennacera na Paulo Dybali.

Na boisku od początku nie brakuje Polaków, ale to drużyna sędziowska pod dowództwem Szymona Marciniaka. W jedenastce gospodarzy zabrakło z kolei Nicoli Zalewskiego, który jak dotąd gra w mniej znaczących meczach pod wodzą Daniele De Rossiego. "La Gazzetta dello Sport" poinformowała nawet w czwartek o zbliżającym się odejściu reprezentanta Polski z klubu.

AS Roma w bordowych strojach z pomarańczowymi elementami. Z kolei AC Milan w białych koszulkach oraz spodenkach z czerwonymi oraz czarnymi wstawkami. Piłka już sunie po murawie Stadio Olimpico, a na trybunach publiczność czeka na trzeci z rzędu półfinał europejskiego pucharu dla rzymian.

Ostatnie przygotowania do starcia na Stadio Olimpico w Rzymie.

Tak zapowiadamy wieczór w europejskich pucharach.

Czas na rewanże w LE i LKE. W hicie jest ciasno

Zestawienie AC Milanu.

Nicola Zalewski poza podstawowym składem Giallorossich.

Sędzia: Szymon Marciniak (Polska)

W czwartek zostanie dokończona hitowa, włoska rywalizacja w ćwierćfinale Ligi Europy. Pierwsza konfrontacja, na San Siro, nie była bardzo atrakcyjnym widowiskiem i zakończyła się zwycięstwem 1:0 AS Romy. Giallorossi wcześnie zdobyli prowadzenie, po czym dowieźli je do końcowego gwizdka. AC Milan od czasu do czasu naciskał, ale generalnie był bezradny w rywalizacji z zespołem rozpędzonym po zmianie trenera z Jose Mourinho na Daniele De Rossiego.