II połowa została przedłużona o pięć minut.

Po dośrodkowaniu Chyły Zembrowski zagłówkował obok bramki Stomilu.

Nic już dziś nie pomoże Pogoni. W II połowie goście ani razu nie zagrozili bramce Stomilu i wszystko wskazuje na to, że tego już nie zrobią.

Po dośrodkowaniu Wrzesińskiego piłka trafiła w polu karnym Stomilu do Chyły, ale ten uderzył nad bramką Stomilu.

Dobra akcja Stomilu, a w jej końcowej fazie Nishi spod końcowej linii wycofał piłkę do Łukasika, którego strzał z ośmiu metrów obronił Misztal.

Przy pierwszym kontakcie z piłką Trzeciakiewicz zdecydował się na strzał z 25 metrów, ale posłał futbolówkę nad bramką Pogoni.

Ratajczak uderzył wolejem z ok. 30 metrów, ale Misztal nie musiał interweniować.

Stomil ruszył z kontrą, w której miał przewagę 3 na 2, ale w kluczowym momencie Kujawa źle zagrał do Lecha i Pogoń wznowi grę z autu.

Augustyniak kontynuuje grę po brutalnym ataku Biedrzyckiego, ale jednak ciągle utyka i chyba potrzebna będzie zmiana.

Wydaje się, że Pogoń przejęła inicjatywę, ale z ataku pozycyjnego gości nic nie wynika.

Znów błysnął Żwir, który wpadł w pole karne Stomilu z prawego skrzydła i z 13 metrów huknął nad bramką Pogoni.

Żwir zatańczył z obrońcami Pogoni, minął ich trzech, ale czwarty z rywali zatrzymał uderzenie napastnika z 11 metrów od bramki gości.

Początek II połowy. Od środka Stomil.

I połowa została przedłużona o minutę.

Strata drugiego gola kompletnie odebrała Pogoni chęć do gry. Z takim nastawieniem ekipa z Mazowsza I ligi nie obroni.

Rafał Kujawa zdecydował się na strzał sprzed pola karnego, ale posłał piłkę nieznacznie obok bramki Misztala.

Stomil przetrwał napór Pogoni i spotkanie znów się wyrównało. Goście nie mają argumentów, by zagrozić olsztynianom.

Po centrze Rybickiego z rzutu rożnego do pozycji strzeleckiej doszedł Chyła, ale z kilku metrów uderzył obok bramki gospodarzy.

Stomil czeka na kontry i teraz się doczekał na swoją szansę. Lech znakomicie zagrał do Żwira, który w polu karnym opanował piłkę, ale nie zdołał oddać strzału, bowiem na 7. metrze zablokował go Misztal.

Goście prowadzą atak pozycyjny, ale nie są w stanie zagrozić Stomilowi, który broni się bardzo umiejętnie.

Od kilku minut Pogoń ma zdecydowaną przewagę.

Teraz Skiba się pomylił, źle obliczając tor lotu dośrodkowanej z prawego skrzydła piłki. Futbolówka dotarła do Gołębiewskiego, ale ten głową posłał ją nad bramką gospodarzy.

Pewna interwencja Skiby po centrze Osolińskiego z rzutu wolnego.

Stomil idzie za ciosem, Pogoń w odwrocie.

Przypomnijmy, że Karol Żwir to członek kadry Marcina Dorny, która w maju 2012 roku zajęła miejsca 3.-.4 na ME U-17 w Słowenii.

Raport WP SportoweFakty: Jak "Orlęta Dorny" stają się orłami

Lech uruchomił prostopadłym podaniem Kujawę, który po chwili uderzył z 13 metrów na bramkę Pogoni, ale Misztal nie dał się zaskoczyć.

Biedrzycki brutalnie zaatakował Rybickiego, ale sędzia Borski nie pokazał zawodnikowi gospodarzy kartki.

Lech zagrał w pole karne Pogoni do Żwira, ale tego przy piłce uprzedził Misztal.

Spokojne, by nie powiedzieć senne pierwsze minuty w Olsztynie.

Piłkarze są już na boisku. Stomil zagra na biało-niebiesko, a Pogoń wystąpi w czerwonych kostiumach.

W spotkaniu z Pogonią na ławce Stomilu zadebiutuje Adam Łopatko, który przed paroma dniami zastąpił Mirosława Jabłońskiego. Łopatko prowadził olsztynian już w sezonie 2013/2014.

I Stomil, i Pogoń wciąż nie są pewne ligowego bytu. Stomil zapewni sobie utrzymanie, jeśli sięgnie dziś po zwycięstwo.

Spotkanie poprowadzi Marcin Borski z Warszawy.