Sporo emocji w doliczonym czasie. Widać stres u piłkarzy obu drużyn.

Pogramy jeszcze 4 minuty.

Powinien być remis! Potężny strzał Błąda odbił się od słupka, a poprawka Abbotta przeleciała tuż obok bramki!

Ależ groźnie było pod bramką Bytovii. Po dograniu Yussufa Siemaszce zabrakło niewiele, aby wbić piłkę do siatki.

Sporo strzelają w ostatnich minutach gracze obu drużyn. Piłka została dograna do Błąda, ale ten przymierzył wprost w Bieszczada.

Tym razem piłka po drugiej stronie boiska. Mateusz Klichowicz uderzył tyle mocno, co niecelnie.

Do piłki w polu karnym doszedł Rashid Yussuff, ale zabrakło mu siły, aby uderzyć mocno w kierunku bramki.

Groźnie z dystansu uderzył Dominik Hofbauer, Bieszczad po raz kolejny popisał się doskonałą interwencją.

Rashid Yussuff padł w polu karnym, ale arbiter nie dopatrzył się przewinienia i nie przerwał gry.

Słabo i niecelnie uderzał Rashid Yussuff. Piłka minęła słupek bramki Bieszczada w bezpiecznej odległości. Arka ma coraz mniej czasu na doprowadzenie do remisu.

Aktywny w szeregach Drutex-Bytovii jest Mateusz Klichowicz, któremu przed momentem zabrakło zimnej krwi i został zablokowany.

Uderzał głową Szwoch, ale uczynił to źle.

Arka wciąż bije głową w mur. Gdynianie mają problem z rozbiciem zagęszczonej defensywy bytowian.

Groźnie przymierzył Klichowicz, piłka odbiła się od obrońcy, co pomogło w interwencji Steinborsowi.

Arka w końcu zaczęła dłużej utrzymywać się przy piłce. Goście wymieniają sporo podań, ale nic z tego nie wynika.

Potężnie uderzył Dariusz Zjawiński, ale Gerard Bieszczad zachował czujność i odbił piłkę!

Dobrze w drugą część weszli gospodarze. Arka póki co bezradna. Przed momentem defensorzy gości niemal w ostatniej chwili przerwali groźną akcję Bytovii.

Gramy po przerwie!

Doliczona została minuta.

[olist]

[/olist]

Mogło być 2:0! Centostrzał Kamińskiego, Steinbors nie sięgnął piłki i ta odbiła się od poprzeczki!

Gospodarze zadowoleni skromnym prowadzeniem grają swoje. Bytovia na niezbyt wiele pozwala rywalom, skupia się na defensywie.

Z dystansu przymierzył Dawid Sołdecki, piłka po drodze otarła się o nogę obrońcy, ale pewnie interweniował Bieszczad.

Arka stara się odpowiedzieć gospodarzom, ale goście zaczęli grać zbyt nerwowo. Pośpiech jest złym doradcą.

Wydawało się, że piłkarze utrzymają tempo z pierwszych minut. Tymczasem dynamizm akcji jak w polskim filmie - brak.

Nie przebierają w środkach piłkarze obu drużyn. Sędzia jednak pozwala na twardą grę i nie wyciąga kartek.

Cały czas przeważa Arka, Bytovia sporadycznie przedostaje się pod bramkę gości.

Znowu gorąco pod bramką Bieszczada. Jednak tym razem do piłki nie doszedł Zjawiński.

Gospodarze w prostych sytuacjach panikują. Widać większe doświadczenia zawodników gości.

Arka powinna prowadzić! Szwoch dograł do Zjawińskiego, ten przebiegł z piłką kilka metrów i uderzył w poprzeczkę! Sporo szczęścia meli gospodarze.

Po okresie dynamicznej gry spotkanie uspokoiło się, drużyny nie kwapią się do ataku.

Groźnie zapowiadała się akcja bytowian, ale sędzia przerwał grę. Na spalonym był Klichowicz.

Gospodarze opanowali pierwszy stres i zagrozili Arce. Defensywa gdynian jest jednak czujna i nie pozwala rywalom na wiele.

Arka chce szybko zdobyć gola. Dynamicznie rozpoczęli mecz goście. Przed momentem groźnie dogrywał Błąd, piłka została wybita na róg.

Spotkanie poprowadzi Jarosław Przybył (Kluczbork).

Pierwszy ćwierćfinałowy mecz Pucharu Polski. W Bytowie grająca w I lidze Drutex-Bytovia zmierzy się z beniaminkiem Lotto Ekstraklasy Arką Gdynia.