- Nie chciałem, żeby sprawa została zgłoszona na policję, by nie wyciekło moje nazwisko. Moim zdaniem to jedno wielkie nieporozumienie - w ten sposób Karim Benzema tłumaczył się przed sędzią Nathalie Boutard ze swojego udziału w aferze z seks-taśmą kolegi z drużyny, Mathieu Valbueny. Całość zeznań napastnika Realu Madryt z 5 listopada opublikował francuski dziennik "Le Monde". To właśnie po tej rozmowie snajpera "Królewskich" oskarżono o współudział w szantażu i udział w grupie przestępczej. Benzema potwierdził zarówno bliską znajomość z Karimem Zenatim, uważanym za "mózg" operacji, a także dokładnie opowiedział o swojej roli w szantażu.