Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Zgłoś błąd
WP SportoweFakty
Komentarze (2)
-
kibic Polski Zgłoś komentarztrybuny to dodatkowa motywacja. Nie wiem, czy w Madrycie to będzie zauważalne, bo nie wiem, ilu kibiców się tam wybierze. Ale atmosfera w Polsce jest zupełnie inna od tej na hiszpańskich stadionach. Kibice nie podnoszą się z miejsc tylko przy dobrych akcjach, ale stoją i dopingują od pierwszej do ostatniej minuty. Czasami nie możesz nawet usłyszeć kolegi, który stoi kilka metrów od ciebie, bo doping jest tak głośny. – Nie sądzę, by mogło być niebezpiecznie. Na stadionach zwykle nie dzieje się nic poważniejszego niż race i transparenty. To prawda, że w ostatnich latach zamykano stadion Legii przy okazji meczów w europejskich pucharach, ale priorytetem większości kibiców jest wspieranie swojej drużyny. Hiszpański piłkarz docenia doping polskich kibiców. Media głównego nurtu w naszym kraju zachwycają się natomiast "dopingiem", który można usłyszeć na zagranicznych stadionach. Już się do tego przyzwyczaiłem. Szacunek dla Astiza.
-
LEGIONISTA-GRUPA MOKOTÓW Zgłoś komentarzzdzierać gardła w swoim sektorze i stawiam u buka wszystko co mam, że tylko nas będzie tam słychać....Bernabeu to praktycznie same "pikniki" i "janusze", każdy śpiewa i dopinguje na swoją nutę, nie można zgrać 80 tysięcy ludzi w jeden rytm, nie mają typowej grupy ultrasów i trybuny zabramkowej gdzie siedzą najbardziej zagorzali fani, jak np. Juve, Borusia Dortmund, Bayern, Żyleta itp....wynik z góry przesądzony, jedno albo dwucyfrowy-jak zagra Rzeźnik to raczej dwucyfrowy, ale dla nas kiboli mniej istotny, nas nie interesuje wynik tylko doping, kumaci rozumieją o co biega, jako jedyny polski klub po 20 latach gra w fazie grupowej LM....inni kopacze z polskiej ligi typu amika, skisła itp., mogą co jedynie sobie zagrać z Realem w LM na Santiago Bernabeu ale na playstation a koszulkę Ronaldo kupić na Allegro a nie wymienić się z nim na boisku po meczu!