- Moja kariera nie ma co ukrywać, wygląda jak sinusoida. Są wzloty i upadki. W tej chwili jestem w dobrym miejscu i w dobrej formie. Przez ostatnie lata zobaczyłem, doświadczyłem więcej i wiem, że mogę dać drużynie więcej niż cztery lata temu - mówi Mateusz Klich. - Oczywiście były chwile zwątpienia, myślałem, że nie wrócę już do kadry.