- Oczywiście to nie jest tak, że selekcjoner będzie zamknięty gdzieś w domu i o wyniku dowie się z mediów, telewizji. Bez przesady. On będzie kadrą sterował, połączy się online z zawodnikami. Możliwe, że zrobi nawet w taki sposób odprawę tuż przed meczem. Będzie po prostu nieobecny wyłącznie na ławce tak jak trener, który został wrzucony przez sędziego na trybuny - mówi Michał Pol, komentując sytuację polskiej kadry w obliczu zakażenia koronawirusem Jerzego Brzęczka. - To nie jest tak, że jego asystenci nagle zarządzą jakąś inną taktykę. Dalej pewną kontrolę nad wszystkim ma Jerzy Brzęczek.