Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Zgłoś błąd
WP SportoweFakty
Komentarze (1)
  • Nick Shany Zgłoś komentarz
    Każdy ma prawo do subiektywnej oceny drugiego człowieka i Pan Nowicki niniejszym pokusił się o ocenę Jerzego Brzęczka biorąc pod uwagę względy estetyczne, a mianowicie wygląd byłego
    Czytaj całość
    już selekcjonera reprezentacji. Polemika z pańskim kryterium przydatności Jerzego Brzęczka na trenera ze względu na jego urodę, posturę, rozmiar stopy, długość zarostu, kolor i markę garnituru, tudzież płaszcza jest więc nie na miejscu, bowiem - tak jak napisałem wyżej - ma Pan do niej prawo. Co do wyglądu Zbigniewa Bońka, to nasuwa mi się taka myśl, że ten jego wygląd był pokłosiem decyzji jaką podjął wobec selekcjonera piłkarskiej kadry. Moim zdaniem Zbigniewa Bońka zaczęło gryźć sumienie, po tym jak jego gabinet opuścił Jerzy Brzęczek. Nikt tak naprawdę nie wie jak przebiegała rozmowa między nimi, oprócz tego, że była kawa na ławie i pocieszające selekcjonera poklepywania "capo di tutti" polskiego piłkarstwa.. Być może za jakiś czas poznamy szczegóły z ust Jerzego Brzęczka, które znajdą się w drugiej części książki Małgorzaty Domagalik, ale póki co, wygląd prezesa Bońka wskazuje na to, że jego jego sumienie doznało porządnego, nieodwracalnego uszczerbku. Zapewne zna Pan, Panie Janie, nasze ludowe powiedzenie określające człowieka, który co innego mówi, a co innego robi. Robienie ze swojej gęby przysłowiowej cholewy sprawiło, że mający dotąd wygląd na prezesa Zbigniew Boniek, nagle utracił swoją prezesowską prezencję i żeby nie wyglądać na zwykłego referenta z urzędu gminy w Wieliczce, przywdział - jak Pan to określił - "paradne okulary". Oceniając nowego selekcjonera wybranego przez prezesa Bońka po sekretnych konsultacjach ze znajomymi z Italii przyporządkowuje go Pan do kasty amantów i powątpiewa Pan w to, czy taki perfekcyjnie wymuskany amant znajdzie poważanie u prawdziwych mężczyzn, jakimi są, było nie było, piłkarze. Trudno to przewidzieć, choć nasuwa się przykład Adama Nawałki, który był postrzegany jako wzorowy pedant. No i ta jego uroda... Pan Adam nawet bez aktorskich papierów mógł, po zakończeniu przygody z reprezentacją, wcielić się w rolę kolejnego Dżejmsa Bonda, tym bardziej, że jego aktorskie portfolio pełne było udanych kreacji w reklamowych dziełach producentów piwa. Paolo Sousa ma wszelkie predyspozycje żeby dorównać Nawałce, którego ponoć wielbiła cała "szatnia", a szczególnie gwiazdor Lewandowski. Właśnie przez wzgląd na największą gwiazdę Bajernu Monachium, Sousa powinien czym prędzej nabyć jedwabny szalik, albo tzw. arafatkę, które będą się dobrze kojarzyć Robertowi, bo przecież trener Nawałka często w nim paradował. I tak zrobiony na Nawałkę Sousa, zostanie przyjęty przez "szatnię" jako niepodważalny autorytet, a przez dziennikarzy i kiboli jako ten, który uwiedzie ich swoim wyglądem, wdziękiem, tembrem głosu i amanckim uśmiechem.
    Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
    ×