Naprawdę kuriozalna bramka padła pod koniec pierwszej połowy meczu o trzecie miejsce na Pucharze Narodów Afryki. Andre Onana chciał łapać piłkę zagraną z końcowej linii, ale przeszła mu przez ręce i wpadła do siatki. Wpisano gola na konto bramkarza jako trafienie samobójcze. Po tej bramce Burkina Faso prowadziło do przerwy z Kamerunem 2:0.