Niemal wszystkie światowe media były zgodne co do występu Szymona Marciniaka, który był sędzią głównym w finale mistrzostw świata. Tylko francuski L’Equipe skrytykował polskiego arbitra. - Francuzi zachowali się irracjonalnie. To frustracja i rozgoryczenie po meczu. Ale dziennikarze takiego dziennika nie powinni sobie na to pozwolić - opowiada Michał Listkiewicz, były sędzia międzynarodowy i były prezes PZPN.