Paweł Tetelewski podjął ostateczną decyzję. Ceniony trener odrzucił kilka ofert

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Paweł Tetelewski, trener Korony Handball Kielce
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Paweł Tetelewski, trener Korony Handball Kielce

Paweł Tetelewski nigdzie się nie wybiera. Suzuki Koronie Handball Kielce nie udało się utrzymać w PGNiG Superlidze Kobiet, ale udało się za to zatrzymać świetnego szkoleniowca.

Mimo spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej, władze kieleckiego klubu są bardzo zadowolone z dotychczasowej współpracy z Pawłem Tetelewskim. W związku z powyższym Suzuki Korona Handball Kielce wyszła z propozycją zawarcia nowej umowy.

- Jak Paweł Tetelewski nie utrzymał tej drużyny w tych rozgrywkach, to prawdopodobnie żaden trener nie potrafiłby tego zrobić. To nie była wina trenera. Po prostu brakło nam jakości sportowej, mieliśmy sporo kontuzji i nigdy nie graliśmy w optymalnym składzie. To też bardzo utrudniło pracę trenerowi Tetelewskiemu. Z jego pracy nie można być niezadowolonym - mówi Krzysztof Demko, członek zarządu Suzuki Korony Handball Kielce.

Szkoleniowiec miał propozycje z innych klubów, ale nigdzie się nie wybiera. Ceniony trener chce zostać w Kielcach i prowadzić zespół w pierwszej lidze. - Nie udało się utrzymać, ale nie zostawiliśmy za sobą spalonych mostów. Miałem dwie oferty z PGNiG Superligi, ale je odrzuciłem i postanowiłem zostać tutaj. Spadliśmy, jednak kapitan statku schodzi z pokładu ostatni. Po rozmowie z zarządem doszliśmy do wniosku, że zakasujemy rękawy i próbujemy odbudować klub - komentuje Paweł Tetelewski, w rozmowie dla klubowych mediów.

- Mamy swoje dziewczyny, które będą powoli wchodzić w seniorską piłkę ręczną. Będziemy mieć mocno przebudowany zespół, ale mamy nad czym bazować. To jednak dla mnie nie jest zupełna nowość. W pierwszym sezonie pracy w Gdyni też miałem bardzo odmłodzony zespół. Może nie było aż tyle juniorek, co teraz będzie w Kielcach, ale też był młody - dodaje Tetelewski.

Jaki będzie cel drużyny na sezon 2022/2023? - Minimum to awans do ligi centralnej, jeśli będziemy mieć kilka doświadczonych zawodniczek. Jeśli będą same juniorki, to wtedy ciężko o wysoki cel, bo będzie praca od podstaw - mówi szkoleniowiec.

Czytaj też:
Doskonały występ Arkadiusza Moryty. Skrzydłowy inaczej jednak wizualizował sobie starcie z Telekomem Veszprem
Gwiazdozbiór rywalem Łomży Vive. O trofeum kielczanie zagrają z Barcą

ZOBACZ WIDEO: Zobacz, co ubrała narzeczona Ronaldo. W komentarzach dominuje jedno słowo

Źródło artykułu: