Marzena Kompała: Elblążanki z pewnością nam nie pomogą

Już w najbliższą sobotę szczypiornistki Startu Elbląg podejmą na własnej hali zespół beniaminka SPR Olkusz w ramach 4. kolejki rozgrywek ekstraklasy kobiet w piłce ręcznej. Dla obu drużyn będzie to ważny pojedynek - elblążanki muszą przełamać fatalną passę dwóch ostatnich porażek, natomiast dla młodych piłkarek prowadzonych przez Marka Płatka każdy punkt wywieziony z Elbląga będzie na wagę złota.

Maciej Biegajewski
Maciej Biegajewski

Podczas tygodniowej przerwy w rozgrywkach (spowodowanej zgrupowaniem reprezentacji) zawodniczki z Olkusza nie próżnowały i rozegrały sparing z innym beniaminkiem ekstraklasy - KSS Kielce. Zacięte spotkanie towarzyskie zakończyło się zwycięstwem olkuszanek 24:23 (16:14).

Oba zespoły po trzech kolejkach mają identyczny bilans spotkań. Zarówno Start, jak i SPR odniosły jedno zwycięstwo na inaugurację (co ciekawe przyszłe rywalki zgodnie pokonały beniaminków), a dwa ostatnie mecze zakończyły się dla obu klubów wysokimi porażkami Start nie dał rady mistrzyniom Polski SPRowi Lublin 22:33 i wicemistrzyniom Zagłębiu Lubin 21:28, a Olkusz wrócił na tarczy z Chorzowa przegrywając 19:26 i tydzień później w niemal identycznym stosunku ulegając Politechnice Koszalin 19:25.

Zespół "Strażniczek Srebrnego Grodu", bo taki przydomek nosi drużyna SPRu, to zespół młody, gdzie ambicja i wola walki łączą się z pracowitością i solidnym treningiem. Drużyna ta debiutuje w ekstraklasie po dwóch sezonach spędzonych w I lidze. Brak doświadczenia to jeden z głównych problemów, które trapią na co dzień trenera Płatka oraz resztę olkuskich działaczy. Po obiecującym starcie rozgrywek nadeszła szara, ligowa rzeczywistość dla beniaminka. Dwie wyraźne porażki mogły podciąć skrzydła młodziutkim zawodniczkom (średnia wieku olkuszanek to 23 lata). Wśród nich najskuteczniejszą jest na razie 22-letnia Aleksandra Giera, która w 3 spotkaniach zdobyła 13 bramek (średnio 4,33 na spotkanie). Nieco gorzej sprawuje się formacja defensywna, gdyż SPR zdążył już stracić 68 goli.

Obronę debiutantek na pewno postara się sprawdzić liderka Startu - Anna Lisowska (18 bramek w 3 meczach). Doświadczona rozgrywająca to obecnie najmocniejszy punkt elbląskiej siódemki, a jej zdobycz bramkowa z meczu z nowicjuszkami z Wrocławia, gdzie pokonywała bramkarkę gospodyń 10 razy, może budzić niepokój w szatni przyjezdnych z Olkusza. Do formy wydaje się wracać także Justyna Stelina, która po dość przeciętnym spotkaniu z SPRem Lublin, była wyróżniającą się zawodniczką podczas potyczki elblążanek z lubiniankami, gdzie zdobyła 5 bramek. Kibice EKSu, podobnie jak przed kilkoma tygodniami, niecierpliwe wyczekują występu wielkiej nadziei elbląskiego szczypiorniaka Edyty Szymańskiej, która niedawno otrzymała powołanie do kadry młodzieżowej.

W szatniach obu zespołów już teraz panuje duże napięcie w związku z sobotnim spotkaniem. Skrzydłowa Marzena Kompała zapytana o nastroje w drużynie SPRu Olkusz odpowiada: - Pomimo dwóch kolejnych porażek do meczu ze Startem Elbląg podejdziemy ze 100% koncentracją i determinacją. Choć większość osób stawia nas z góry na straconej pozycji, my na pewno nie zamierzamy się położyć na parkiecie i oddać punkty bez walki. Nie chce zdradzać natomiast czy są w stanie sprawić niespodziankę, ale chwali sobie atmosferę w szatni - Czy sprawimy niespodziankę? Nie wiem! Będziemy, jak to nasi kibice śpiewają, "grać na całego i walczyć do upadłego", ale czy to wystarczy? Zawodniczki z Elbląga z pewnością nam nie pomogą i postawią poprzeczkę bardzo wysoko. Jeżeli chodzi o drużynę to panuje dobra atmosfera, która na pewno ma na nas bardzo dobry wpływ. Co na to Edyta Szymańska, która jeszcze w zeszłym sezonie rywalizowała na parkietach pierwszoligowych z olkuszankami? - Zespół z Olkusza jest mi dobrze znany, ponieważ grałyśmy sporo w I lidze. Myślę, że jest to zespół walczący i mocno grający w obronie. W polu nie wskazałabym żadnej liderki, ale wszystkie zawodniczki się wzajemnie uzupełniają. Naszą przewagą jest spore ogranie w ekstraklasie i atut własnej hali. (Wypowiedź Edyty Szymańskiej pochodzi z oficjalnego serwisu informacyjnego Startu Elbląg).

Niewątpliwie faworytem w tym meczu jest Start Elbląg, który posiada znacznie więcej atutów w postaci własnej hali, wsparcia kibiców, dużo większego doświadczenia w tej klasie rozgrywkowej, czy też chociażby szerszej ławce rezerwowych. Pamiętajmy jednak, że sport potrafi (a co najważniejsze lubi!) być nieprzewidywalny, więc obstawianie zwycięzcy w ciemno może być ryzykowne. Niemniej jednak od kilku sezonów ekstraklasa kobiet przyzwyczaiła nas do swojej schematyczności i każdy wynik inny od wygranej elblążanek będzie można zaliczyć w kategorii sensacji.

Transmisja tego spotkania w sobotę, 3 października o godzinie 17:30 w Polsacie Sport Extra.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×