Emocje w Tarnowie. Niebieska kartka Przemysława Mrozowicza

Materiały prasowe / PGNiG Superliga  / Na zdjęciu: Grupa Azoty Unia Tarnów
Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: Grupa Azoty Unia Tarnów

Grupa Azoty Unia zdołała wygrać spotkanie 5. kolejki PGNiG Superligi Mężczyzn przeciwko Sandra Spa Pogoni Szczecin. Tarnowie "odjechali" dopiero w 40. minucie. Mecz z niebieską kartką zakończył Przemysław Mrozowicz.

Początek sezonu 2022/2023 w wykonaniu Sandra Spa Pogoni przypomina występy tej drużyny w poprzednich rozgrywkach. Oczywiście pod względem zdobyczy punktowej. Na inaugurację przegrali z beniaminkiem ligi jednym trafieniem w samej końcówce. Kolejni rywale byli już lepsi. Lepiej do tej pory wypadli zawodnicy Tomasza Strząbały. 5 "oczek" przed tą kolejką ustawiło ich na 9. lokacie.

Gospodarze mieli w swoich szeregach dobrze dysponowanego Patryka Małeckiego. Bramkarz tarnowian imponował skutecznością (po kwadransie miał na swoim koncie już 5 obron na 11 prób - 45 proc.). O tym, jak dobry jest to golkiper, przekonali się Bogdan Czerkaszczenko oraz Paweł Krupa. Wtedy jednak nie miało to absolutnie żadnego przełożenia na wynik zawodów (5:5).

Bramkę gości najczęściej ostrzeliwał Taras Minocki. Dwie trzecie zdobyczy całej drużyny było w tamtym czasie jego autorstwa. Należy dodać, że większym repertuarem rzutów dysponowali Portowcy. Wystarczało, by Unia nie osiągnęła większej przewagi niż +1.

W 23. minucie role się odwróciły. Przez serię strat piłki to tarnowianie musieli odrabiać dystans (11:12). Do przerwy miejscowi przegrywali 13:15. Dla Pogoni w końcówce rezultat mógł podwyższyć Filip Wrzesiński, ale nie trafił. A dla miejscowych mógł to zrobić Minocki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze

Po zmianie stron przebieg rywalizacji nie uległ zmianie. Do czasu. Grupa Azoty Unia mogła mieć problem, gdy z parkietu na ławkę kar powędrował Albert Sanek, a minutę później także Ajdin Zahirović. Nie dość jednak, że ten fragment gospodarze przetrwali bez straty, to jeszcze zanotowali 5 celnych trafień pod rząd. Od stanu 16:18 wyszli na 21:18.

Gości przy życiu utrzymywał Maksym Wiunik. Jego koledzy nie potrafili jednak tego wykorzystać. Na niekorzyść szczecinian zmieniła się statystyka strat własnych. Gorzej wyglądała także obrona, przez którą przedzierał się Paweł Podsiadło. Jeśli Pogoń marzyła o punktach, to musiała dołożyć coś więcej. Bramka za bramkę nic jej nie dawała.

W ważnym momencie spotkania przełamał się Paweł Krupa (26:25). Sytuację utrudniła kara dla Jakuba Poloka w 56. minucie. O rozmowę z zespołem poprosił jeszcze Wojciech Jedziniak, ale zamiast wypracowania pozycji szczecinianie trzykrotnie z rzędu tracili piłkę i przegrali 28:30.

Na kilka sekund przed końcem głupotą popisał się Przemysław Mrozowicz. Faulował, zdaniem sędziów złośliwie, Poloka w kontrze, choć Sandra Spa Pogoń nie miała już szans na jakąkolwiek zdobycz. Arbitrzy najpierw ukarali go czerwoną kartkę, a po naradzie pokazali niebieski kartonik i opisali to zdarzenie w meczowym protokole.

PGNiG Superliga Mężczyzn, 5. kolejka:

Grupa Azoty Unia Tarnów - Sandra Spa Pogoń Szczecin 30:28 (13:15)

Grupa Azoty Unia: Bartosik, Małecki - Sanek 3, Podsiadło 7, Yoshida 3, Kowalik, Matsuura 2, Buszkow, Słupski 3, Sikora 1, Minocki 9, Mrozowicz, Zahirovic 2 (2/3), Kasahara.
Karne: 2/3.
Kary: 8 min. (Sanek, Matsuura, Zahirovic - 2 min., Mrozowicz - cz. k.).
Czerwona kartka: Przemysław Mrozowicz w 60. minucie za faul (sędziowie pokazali mu po chwili niebieski kartonik).

Sandra Spa Pogoń: Arsenić, Wiunik - Krok 5 (2/2), Wrzesiński 5, Kapela 4, Zalewski 2, Krupa 6, Wiśniewski 1, Czerkaszczenko, Krysiak 3, Polok 2.
Karne: 2/2.
Kary: 10 min. (Polok - 4 min., Wrzesiński, Zalewski, Czerkaszczenko - 2 min.).

Sędziowie: Leszczyński, Piechota (obaj z Płocka).
Widzów: 800.

Czytaj więcej:
--> Polski obrotowy rządził we Francji. To jego rekord
--> Mistrzowie Polski znowu pokazali swoją siłę

Komentarze (0)