Taki urok Pucharu Europy. "Zwycięstwo nie dawało prawdziwej radości"

Materiały prasowe / KPR Gminy Kobierzyce / Michał Ciechanowicz / Na zdjęciu: Aleksandra Kucharska (w środku)
Materiały prasowe / KPR Gminy Kobierzyce / Michał Ciechanowicz / Na zdjęciu: Aleksandra Kucharska (w środku)

- Nic nie ujmując KHF Ferizaj, czekam po prostu na mocniejszych przeciwników - przyznała zawodniczka KPR Kobierzyce, Aleksandra Kucharska. Ekipa z Dolnego Śląska rozbiła rywalki i zameldowała się w trzeciej rundzie Pucharu Europy.

To jest po prostu urok europejskich pucharów. W początkowych rundach EHF European Cup raczej nie spotkamy zbyt wymagających przeciwników i "prawdziwe granie" rozpoczyna się później.

Doświadczyły tego zawodniczki KPR Gminy Kobierzyce, które w drugiej rundzie zmierzyły się z drużyną z Kosowa - KHF Ferizaj. Rywalki nie były w stanie nawiązać walki z ekipą z Dolnego Śląska nawet przez chwilę.

- Cieszymy się, że gramy w europejskich pucharach, ale ta runda nie była zbyt wymagająca, a zwycięstwo nie dawało prawdziwej radości. Czekam na mocniejszych przeciwników. Nic nie ujmując Ferizaj, ale myślę, że polska liga jest mocniejsza i to pokazałyśmy w ten weekend - powiedziała szczerze w rozmowie dla klubowych mediów rozgrywająca Aleksandra Kucharska.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze

Kobierzyczanki miały w nogach wyczerpujące spotkanie w PGNiG Superlidze Kobiet z MKS Zagłębiem Lubin, ale nie przeszkodziło to w efektownym debiucie w Pucharze Europy. Dwumecz wygrały różnicą aż 53 bramek.

- Po takim wymagającym spotkaniu z MKS Zagłębiem Lubin nie trafiłyśmy na zbyt mocnego przeciwnika i dzięki temu mogłyśmy szafować trochę naszymi siłami. Trenerka dała pograć wszystkim - zakończyła Kucharska.

Losowanie par trzeciej rundy Pucharu Europy odbędzie się 18 października.

Czytaj także:
Co za występ! Fenomenalna Barbara Zima bohaterką mistrzyń Polski
Szalony mecz w Kaliszu. Energa MKS wróciła z dalekiej podróży

Komentarze (0)