Polska liga jednak nie tak słaba. Mamy dowód

Eurobud JKS Jarosław sprawił ogromną niespodziankę w europejskich pucharach. Bardzo wyraźnie ograł Alavarium Love Tiles (36:26) i może być niemal pewny awansu w Pucharze Europy EHF.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Aleksandra Zimny, rozgrywająca Eurobudu JKS Jarosław Materiały prasowe / PGNiG Superliga Kobiet / Na zdjęciu: Aleksandra Zimny, rozgrywająca Eurobudu JKS Jarosław
Przed meczem Eurobudu JKS-u doszło w klubie do sporego zamieszania. Działacze postanowili pożegnać się z trenerem Reidarem Moistadem (więcej o tym tutaj). Wszystko przez słabe wyniki w PGNiG Superlidze Kobiet. Czy miał oto jakiś wpływ na postawę zespołu w 3. rundzie Pucharu Europy przeciwko Alavarium/Love Tiles Aveiro? Na to pytanie nie poznamy już odpowiedzi.

W każdym bądź razie polska drużyna zaprezentowała naprawdę dobrą piłkę ręczną. Kapitalne wejście w mecz zanotowała Weronika Kordowiecka, która w pewnym momencie miała ponad 45 procent skutecznych interwencji na swoim koncie. Spotkanie od początku przebiegało pod dyktando jarosławianek. Ale nie tylko obrona zagrała dobre zawody. Wystarczy zajrzeć do pomeczowych statystyk, by przekonać się o sile całego JKS-u.

Największe zagrożenie stwarzała Carolina Justino. Portugalka ma dopiero 20 lat i przyszłość przed sobą. W całych zawodach oddała w sumie aż 13 rzutów, 10 z nich wpadło do siatki. Pierwsza połowa nie skończyła się jednak po myśli zespołu z Aveiro, które wyraźnie przegrały minuty tuż przed przerwą. Sporo zmieniło się po zmianie stron.

ZOBACZ WIDEO: Niemcy poza turniejem, to olbrzymia niespodzianka. "Trochę mi ich szkoda"

Wydawało się, że Alavarium nie powiedział ostatniego słowa. W 34. minucie złapał bramkowy kontakt (16:17). Jak się potem okazało, na więcej przyjezdnych już nie było stać. Polki miały znacznie większy repertuar w ataku. Nie było zawodniczki, która nie stworzyłaby zagrożenia pod bramką Marii Antunes czy też jej imienniczki Marii Moreiry. Ani razu nie pomyliła się choćby Walentyna Niesciaruk (8/8).

Ostatnie 10 minut przed końcem spotkania było już w wykonaniu Eurobudu rewelacyjne. Miejscowe wykorzystywały każdy najmniejszy błąd rywalek. Od stanu 24:27 doprowadziły do 26:36 i tym samym mogą być niemal pewne gry w 1/16 Pucharu Europy EHF. Monika Cholewa zaliczyła kapitalny debiut w roli pierwszej trenerki.

Puchar Europy EHF, 3. runda:

Alavarium/Love Tiles Aveiro - Eurobud JKS Jarosław 26:36 (13:17)

Alavarium: Antunes, Moreira - Rodrigues, Vieira 1, Silva 1, Trindade 3, Oliveira 2, Miranda 2, F. Goncalves 1, Justino 10, Leite, Marques, L. Goncalves 6.
Karne: 0/1.
Kary: 10 min. (F Goncalves, L. Goncalves - 4 min., Leite - 2 min.).

Eurobud JKS: Kucharczyk, Kordowiecka 1 - Gadzina 4, Dorsz 5, Trawczyńska 2, Matuszczyk 3, Wołownyk 4, Gliwińska 4, Niesciaruk 8, Mokrzka, Zimny 3, Smolich 2, Strózik, Kozimur.
Karne: 2/2.
Kary: 10 min. (Dorsz, Kordowiecka, Matuszczyk, Gliwińska, Strózik - 2 min.).

Sędziowie: Charalambos, Efstathios (z Cypru).

Czytaj więcej:
--> Chcą podbić Ligę Europejską. W lidze nie mają mocnych

Czy Eurobud JKS Jarosław zagra w ćwierćfinale Pucharu Europy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×