Przed Polakami wyrosła ściana. Kapitalne wejście gwiazdy

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Gonzalo Perez de Vargas
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Gonzalo Perez de Vargas

Polscy piłkarze ręczni boleśnie przekonali się o umiejętnościach Gonzalo Pereza de Vargasa. Jego interwencje zatrzymały Biało-Czerwonych podczas spotkania mistrzostw świata 2023 (23:27).

Zanim bramkarz Barcelony pojawił się na placu, dużo układało się po myśli Polaków. Odrobili niemal całe straty z pierwszej połowy, z dużymi nadziejami weszli w mecz po przerwie, tym bardziej że Rodrigo Corrales odbił niewiele piłek w ciągu 30 minut.

Jordi Ribera musiał zareagować i wyciągnął asa z rękawa. Do bramki wszedł uznawany za najlepszego fachowca na świecie Gonzalo Perez de Vargas i znowu odmienił spotkanie. Ile to już razy Hiszpan zatrzymywał największe kluby Europy w Lidze Mistrzów? W meczu z Polakami udało mu się poskromić nawet Arkadiusza Morytę, odbił dwa rzuty karne w momencie, gdy wynik był bliski remisowi. Potem zatrzymał jeszcze kolejnego egzekutora Jana Czuwarę.

W niecałe 30 minut Perez de Vargas odbił 7 z 15 rzutów, po jego paradach rozpoczął się kwadrans zastoju, w którym Polacy tylko dwa razy znaleźli na niego sposób. - Po prostu zrobił robotę, jego wejście było jednym z decydujących czynników - skwitował w rozmowie z nami Patryk Walczak.

- Z każdą minutą byliśmy coraz bardziej zmęczeni i robiliśmy błędy przed bramką Hiszpanów. Poza tym zatrzymywał nas świetny Perez de Vargas - skomentował na konferencji prasowej Patryk Rombel.

Po raz pierwszy w tym turnieju Polacy też mieli realne wsparcie w bramce. Mateusz Kornecki po trzech meczach na trybunach znalazł się w kadrze, po kilku minutach zmienił bezproduktywnego Adama Morawskiego i dał nadzieję na dobry wynik. Po przerwie wypadł słabiej, ale pierwsza połowa była najlepszym występem polskiego golkipera na MŚ 2023.

ZOBACZ:
Gwiazda kadry krytykowana
Stanowcza zapowiedź nowego lidera

ZOBACZ WIDEO: Wideo niesie się po sieci. Gwiazdor hip-hopu zrobiłby karierę w NBA?

Komentarze (0)