Mateusz Kornecki bohaterem meczu z Czarnogórą. "Cieszę się, że utrzymałem koncentrację"

Getty Images / Jozo Cabraja/Kolektiff Images/DeFodi Images / Na zdjęciu: Mateusz Kornecki
Getty Images / Jozo Cabraja/Kolektiff Images/DeFodi Images / Na zdjęciu: Mateusz Kornecki

Mateusz Kornecki zakończył spotkanie z Czarnogórą (27:20) ze skutecznością na poziomie 50 proc. Golkiper dołożył jedno trafienie i był najjaśniejszym punktem zespołu Patryka Rombla. Dla 29-latka to drugi mecz na mistrzostwach świata.

Kornecki fazę grupową oglądał z trybun - polskiej bramki strzegli Adam Morawski i Jakub Skrzyniarz. Do zmiany w składzie doszło po przeniesieniu rywalizacji do Krakowa. Golkiper występujący na co dzień w barwach Industrii Kielce zaliczył bardzo dobry występ w spotkaniu przeciwko Hiszpanii, ale to w starciu z Czarnogórą był najmocniejszym ogniwem Biało-Czerwonych.

- Nie wiem, czy to był mój najlepszy mecz w kadrze, nie pamiętam. Myślę, że było parę dobrych, ale to na pewno był jeden z najlepszych. Cieszę się, że przez cały pojedynek mogłem utrzymać koncentrację, bo to nie zawsze jest łatwe. W tym spotkaniu wyglądało to dobrze. Dla bramkarza wejście w zawody jest bardzo ważne. Kiedy bronisz, nakręcasz się i potem jest łatwiej. Spotkanie trwa jednak sześćdziesiąt minut, dlatego ważne jest to skupienie. Fajnie walczyliśmy i oczekuję, że w kolejnych starciach będzie tak samo - powiedział zawodnik.

Polacy stracili zaledwie dwadzieścia goli - na poziomie międzynarodowym to bardzo dobry wynik. - Z reguły tracimy więcej bramek, ale można powiedzieć, że obrona zawsze była naszą wizytówką. Pokazaliśmy, że dalej tak jest - skomentował golkiper.

ZOBACZ WIDEO: Thurnbichler zwrócił się do Polaków. Co za słowa!

Kornecki do świetnej dyspozycji między słupkami dołożył też jedno trafienie. - Moja ostatnia bramka w kadrze? Chyba rok temu na mistrzostwach. Ciężko mi sobie przypomnieć te bramki, bo jedyna jaką pamiętam, to w meczu z Norwegią, który niestety przegraliśmy - stwierdził zawodnik.

Biało-Czerwoni szanse na awans do najlepszej ósemki zaprzepaścili w meczu z Hiszpanią. 
- Na pewno pozostaje niedosyt, ćwierćfinał byłby czymś wielkim. Szkoda, że się nie udało, ale już nie patrzymy w przeszłość, teraz skupiamy się na przyszłości. Koncentrujemy się na kolejnych meczach, teraz przed nami Iran. Dla nas liczy się każdy kolejny pojedynek - powiedział zawodnik.

Czytaj też:
"Nie dałem rady grać". Smutne chwile Polaka na MŚ
Koncert gry bramkarzy. Kornecki i Palicka bohaterami

Komentarze (0)