Nie pozwoliły na niespodziankę. Teraz będą patrzeć w górę tabeli

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Piotrcovia Piotrków Trybunalski
WP SportoweFakty / Krzysztof Betnerowicz / Na zdjęciu: Piotrcovia Piotrków Trybunalski
zdjęcie autora artykułu

Piotrcovia Piotrków Tryb. zakończyła rundę zasadniczą PGNiG Superligi Kobiet zwycięstwem nad Młynami Stoisław Koszalin 29:25. Co ciekawe, w drugiej części meczu padło łącznie aż 35 bramek.

Spotkanie w Piotrkowie Trybunalskim nie miało już większego znaczenia dla tabeli końcowej po rundzie zasadniczej PGNiG Superligi Kobiet. Gospodynie były pewne utrzymania wysokiej 4. lokaty. Przyjezdne z Koszalina miały jeszcze szansę przeskoczyć Start Elbląg, który sezon zasadniczy miał zakończyć w Lubinie.

Zawody od samego początku były niezwykle wyrównane. Oba zespoły przez 20 minut oddały dokładnie tyle samo celnych rzutów. Tyle samo zanotowały strat. Pewną różnicą był rozkład bramek. W ekipie Krzysztofa Przybylskiego rozkładało się to na znacznie więcej zawodniczek niż w drużynie Jarosława Knopika. Przyjezdne miały też mniejszą skuteczność. Tutaj częściej na przeszkodzie stawała Daria Opelt.

W pewnym momencie wyglądało to trochę tak, jakby jeden zespół "zazdrościł" drugiemu. Raz za mocne podanie na kontrę otrzymała Gabriela Urbaniak, a dosłownie w 2 minuty później to samo skopiowały piotrkowianki. Kolejny przykład? A proszę bardzo: faule ofensywne dosłownie akcja po akcji. Z jednej strony Magdaleny Drażyk, z drugiej Barbary Choromańskiej. Wśród przyjezdnych zawodziła Anna Mączka (2/6 udanych prób).

ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy gest. Pojawiły się łzy wzruszenia

Wynik do przerwy (11:8) na korzyść Piotrcovii dzięki lepszej skuteczności w ataku, odpowiednio 65 proc. dla gospodyń i 42 u Młynów Stoisław. Co ciekawe, po zmianie stron widowisko było równie emocjonujące, co wcześniej. Tym razem jednak bramki wpadały niczym na zawołanie. Drużyny wyglądały trochę tak, jakby przestały skupiać się na obronie, a większą uwagę przykładały do poczynań ofensywnych.

Piotrkowianki miały problem z dwuminutowymi upomnieniami. Łącznie aż 6-krotnie były karane przez arbitrów. Meczu nie dokończyła choćby Joanna Waga. Faulowała w kontrze Nicolę Żmijewską na nieco ponad minutę przed końcem tej rywalizacji. Mimo wszystko, zwycięstwo podopiecznych Przybylskiego nie było już zagrożone (28:23). Najlepsze wrażenie pozostawiła po sobie Lucyna Sobecka (7/7) wybrana zresztą MVP spotkania.

PGNiG Superliga Kobiet, 17. kolejka:

MKS Piotrcovia Piotrków Tryb. - Młyny Stoisław Koszalin 29:25 (11:8)

Piotrcovia: Suliga, Opelt - Drażyk 1 (1/1), Raduszko 3, Senderkiewicz 1, Oreszczuk 2, Polaskova 2, Grobelna 6, Jasińska, Sobecka 7 (4/4), Szczepanek 2, Trbović, Świerczek 4, Waga, Jureńczyk, Schneider. Karne: 5/5. Kary: 12 min. (Raduszko - 4 min., Polaskova, Grobelna, Sobecka, Waga - 2 min.).

Młyny Stoisław: Zimny, Filończuk, Nowicka - Bayrak 2, Jura, Reichel, Urbaniak, Mączka 7, Lipok 6, Zaleśny, Choromańska 4 (2/2), Szynkaruk, Kowalik 1, Rycharska, Żmijewska 1, Kubisova 4. Karne: 2/2. Kary: 6 min. (Choromańska, Szynkaruk, Kowalik - 2 min.).

Czytaj więcej: --> Pogoń nie wykorzystała swojej wielkiej szansy --> Pierwsze punkty chorzowianek. Tego nikt się nie spodziewał

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Piotrcovia powalczy jeszcze o medal w mistrzostwach Polski PGNiG Superligi Kobiet?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
Darkangel
20.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak zwykle red Kempski pisze brednie. Czytaj całość