Zasłużona przegrana - relacja z meczu Polska - Rosja

Wypełniona do ostatniego miejsca poznańska Arena nie przyniosła Polakom szczęścia. Aktywna obrona Rosjan i słabsza gra Polaków zarówno w ataku jak i defensywnie spowodowały, że to nasi rywale ze wschodu w ostatecznym rozrachunku stanęli na najwyższym stopniu podium.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze przed rozpoczęciem ostatniego pojedynku turnieju w poznańskiej Arenie panowała doskonała atmosfera. Widzowie, którzy w komplecie wypełnili halę, już w trakcie rozgrzewki bawili się doskonale. Zanim serbscy sędziowie dali sygnał do gry, doszło do miłej uroczystości. Podziękowania za wieloletnią grę w reprezentacji otrzymał doskonały bramkarz, Andrzej Marszałek.

Samo spotkanie lepiej rozpoczęli Rosjanie, którzy bardzo szybko zdobyli dwie bramki. Polacy przebudzili się i również odpowiedzieli dwoma trafieniami. Za chwilę ponownie na prowadzenie wyszli goście, którzy doskonale dogrywali do koła, z czym Polacy w pierwszej połowie wyraźnie sobie nie radzili. Widzowie mieli okazję zobaczyć kilka naprawdę ładnych bramek. Wkrętką popisał się Tomasz Tłuczyński. Rosjanie nie pozostawali dłużni i odwdzięczyli się podwójną wrzutką.

Do 25 minuty zespoły grały praktycznie bramka za bramkę. Polacy wywalczyli rzut karny, ale drugi już raz nie potrafili pokonać rosyjskiego bramkarza z linii 7 metrów. Pod koniec pierwszej odsłony podopieczni Nikolaya Chigareva zdobyli trzy bramkową przewagę i schodzili do szatni przy wyniku 19:16.

Kibice liczyli, że w drugiej połowie Karol Bielecki i spółka szybko odrobią straty i powalczą o pierwsze miejsce w turnieju. Niestety trzeci raz w tym spotkaniu nie wykorzystaliśmy rzutu karnego, a Rosjanie zaczęli grać jak z nut. Doskonale bronili i prezentowali niezwykle skuteczną i piękną dla oka grę w ofensywie. Nawet Polscy kibice niejednokrotnie nagradzali ich zagrania gromkimi brawami. Rosyjska, niezwykle aktywna obrona, z wysuniętym na jedynce Timurem Dibirovem, nie pozwalały nam na płynne rozgrywanie akcji. Zawodnicy grali mało zespołowo i decydowali się na rzuty z nieprzygotowanych pozycji, które nie robiły wrażenia na Olegu Gramsie.

Oba teamy grały zrywami. Rosjanie zdobywali dwie bramki, zaraz Polacy odpowiadali również dwoma trafieniami. Taka sytuacja miała miejsce aż cztery razy. W 50 minucie po bramce Alexeya Kamanina przewaga gości urosła do 7 trafień. W naszej ekipie rozstrzelał się Bielecki, który jako jedyny znalazł receptę na golkipera gości i atomowymi rzutami z drugiej linii raz po raz wprawiał w zachwyt liczną publiczność. Niestety było to zdecydowanie za mało na dobrze dysponowaną Sborną.

Do końca starcia przewaga oscylowała w granicach 5 bramek. Ostatecznie Rosjanie zwyciężyli pewnie i zasłużenie 35:30 dzięki czemu triumfowali w całym turnieju. Najlepszymi zawodnikami tego spotkania zostali wybrani Mikhail Chipurin oraz Bielecki. Drugie miejsce przypadło Czechom. Na najniższym stopniu podium stanęli Polacy, natomiast na czwartym miejscu uplasowała się ekipa Słowacji.

7 turnieju:

bramkarz: Martin Galia (Czechy)

lewe skrzydło: Tomasz Tłuczyński (Polska)

lewe rozegranie: Karol Bielecki 9Polska)

środek rozegrania: Frantisek Sulc (Słowacja)

prawe skrzydło: Jan Sobol (Czechy)

prawe rozegranie: Konstantin Igropulo (Rosja)

obrotowy: Mikhail Chipurin (Rosja)

Polska - Rosja 30:35 (16:19)

Polska: Szmal, Wyszomirski, Malcher, Jaszka, Lijewski K. 3, Kuchczyński, Bielecki 7, Siódmiak, Żółtak, Wleklak 2, Jurecki B. 3, Jurecki M. 3, Tłuczyński 4, Lijewski M. 3, Miszka 3, Piwko, Kostrzewa 2.

Rosja: Grams, Filippov, Kovalev 3, Skopintsev, Chernoivanov 3, Merzlyutin, Rastvorcev, Kostygov, Kamanin 4, Aslanyan 6, Chipurin 6, Dibirov 4, Predybaylov 1, Igropulo 4, Starykh, Ivanov 4.

Sędziowie: Nikolic, Stojkovic (Serbia)

Widzów: 4000

Źródło artykułu: