Niedzielne "energetyczne" derby miały duży ciężar gatunkowy. Zarówno Energa Wybrzeże, jak i Energa MKS Kalisz bardzo źle zaczęły sezon i w sześciu meczach zdobyły odpowiednio cztery i trzy punkty. Od początku mecz był wyrównany, jednak minimalne prowadzenie mieli gdańszczanie.
Gdy w 11. minucie trafił Jakub Będzikowski, gdańszczanie mieli przewagę (7:5), jednak w tym momencie goście najpierw zaczęli odrabiać straty, a gdy przez całe boisko rzucił Krzysztof Szczecina, kaliszanie byli z przodu (8:7). Co prawda ekipa z Gdańska znów wyszła na prowadzenie, jednak przed przerwą lepiej spisywali się goście i to oni wygrali I połowę 16:15.
Drugą połowę od bramki rozpoczął skrzydłowy Paweł Miklikowski, a gdy w 34. minucie trafił Patryk Pieczonka, Energa Wybrzeże znów prowadziła. Gdańszczanie nie potrafili jednak utrzymać wysokiego poziomu w ofensywie, a spore problemy gospodarzom przysparzał Szczecina. Gdy w 48. minucie trafił Konrad Pilitowski, Energa MKS miała już cztery "oczka" więcej 27:23.
Energa Wybrzeże Gdańsk grała bardzo nerwowo i nie potrafiła zmniejszyć strat do ekipy z Kalisza. Swoje szanse zespół znad morza mógł zwietrzyć, gdy na 4 minuty przed końcem karę otrzymał Mateusz Góralski i Maciej Papina trafił na 28:30. Chwilę po tym jednak sfaulował Nejc Zmavc i to on usiadł na ławce.
W ważnym momencie do gdańskiej bramki trafił Miłosz Bekisz, a efektowny rzut Mateusza Jachlewskiego obronił kaliski bramkarz. Rywala dobił Konrad Pilitowski i było już po meczu. Komplet punktów pojechał do Kalisza, a gdańszczanie są w bardzo trudnej sytuacji w tabeli.
Energa Wybrzeże Gdańsk - Energa MKS Kalisz 30:34 (15:18)
Energa Wybrzeże: Poźniak (7/32 - 22proc.), Zakrzewski (2/8 - 20proc.) - Pieczonka 7, Miklikowski 4, Powarzyński 3, Papina 3, Jachlewski 3, Siekierka 3, Zmavc 2, Papaj 2, Będzikowski 1, Milicević 1, Peret 1 oraz Stępień, Domagała, Niedzielenko.
Karne: 2/3.
Kary: 8 min. (Zmavc 4 min., Siekierka, Miklikowski - po 2 min.).
Energa MKS: Szczecina (13/36 - 36proc.), Hrdlicka (0/6 - 0proc.) - Krępa 9, Kowalczyk 7, Wróbel 4, K.Pilitowski 4, Bekisz 4, Góralski 2, Nejdl 2, Starcević 1 oraz M.Pilitowski, Kus, Karlas, Biernacki, Karpiński.
Karne: 4/4.
Kary: 14 min. (Kowalczyk 4 min., Wróbel, Góralski, Nejdl, Kus, Biernacki - po 2 min.).
Czytaj także:
Kosmiczna forma Kudłacz-Gloc, a trener dalej swoje
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie. Skradła show w centrum miasta