Spotkanie 10. serii Orlen Superligi miało swój smaczek. Tego wieczora pożegnano Michała Jureckiego, kapitana Azotów, który przeszedł na sportową emeryturę. Wobec tego jedynym z "Orłów Wenty", zdobywców srebrnego medalu na MŚ w 2007 roku kontynuującym profesjonalną karierę pozostał Mateusz Jachlewski z Energi Wybrzeża Gdańsk.
Obaj piątkowi rywale w tym sezonie prezentują podobną dyspozycję, jednak puławianie grali u siebie i miejscowi kibice mogli liczyć na zdobycie kompletu punktów. Azoty dobrze zaczęły mecz, ale później szybko cztery bramki rzucili głogowianie i gdy trafił Rafał Jamioł, w 7. minucie to przyjezdni prowadzili 4:3.
Jeszcze przed przerwą puławianie potrafili przynajmniej teoretycznie odzyskać panowanie nad meczem i gdy trafili cztery razy z rzędu tuż przed zejściem do szatni, Kelian Janikowski rzucił na 15:10. Ostatnią bramkę w I połowie zdobył jednak Wojciech Hajnos.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki
W drugiej połowie to głogowianie prezentowali się lepiej na boisku i gdy w 39. minucie trafił Wojciech Matuszak, było już tylko 18:17! Obie drużyny grały bramka za bramkę, a o wszystkim miała zdecydować końcówka.
Gdy w 57. minucie trafił Bartosz Skiba, to Chrobry wyszedł na prowadzenie 26:25. Sytuacja zmieniała się jednak dynamicznie i po chwili to Azoty miały jedną bramkę przewagi! W samej końcówce skuteczni byli jednak Kacper Grabowski oraz Wojciech Hajnos, który ustalił wynik na 27:28. Komplet punktów pojechał do Głogowa.
KS Azoty Puławy - KHGM Chrobry Głogów 27:28 (15:11)
KS Azoty: Cincadze (8/35 - 23%), Borucki (0/1 - 0%) - Adamski 7, Janikowski 6, Jarosiewicz 6, Zarzycki 2, Marciniak 2, Przybylski 2, Burzak 1, Ostrouszko 1 oraz Zivković, Fedeńczak, Jaworski, Bereziński, Konieczny, Urbanek.
Karne: 6/7.
Kary: 6 min. (Burzak, Fedeńczak - po 2 min.).
KGHM Chrobry: Stachera (8/29 - 28%), Derewiankin (4/10 - 40%) - Grabowski 6, Paterek 6, Skiba 3, Zieniewicz 3, Tilte 3, Hajnos 3, Jamioł 2, Dadej 1, Matuszak 1 oraz Otrezow, Wrona, Orpik, Kosznik, Styrcz.
Karne: 3/3.
Kary: 6 min. (Grabowski, Skiba, Otrezow - po 2 min.).
Czytaj także:
Oni mogą zrobić wielkie kariery