Krzysztof Przybylski: Uznałem, że warto sprawdzić Jaszczuk

Trener Krzysztof Przybylski, pomimo ostatnich porażek, nadal pracuje z reprezentacją Polski. W związku z tym powołał zawodniczki na towarzyski mecz z USA oraz turniej na Węgrzech. Wśród piłkarek ręcznych, które znalazły uznanie, nie zabrakło niespodzianek. Jedną z nich było powołanie występującej w 2. Bundeslidze Anny Jaszczuk. - Uznałem, że warto ją sprawdzić - powiedział trener kadry.

Dla polskich kibiców Anna Jaszczuk jest postacią mało znaną. Zawodniczka ta urodziła się 30 lipca 1985 roku i posiada podwójne obywatelstwo - polskie i belgijskie. Przez długi czas występowała w Belgii. Obecnie gra w klubie 2. Bundesligi TuS Weibern 1920 e.V., gdzie należy do najskuteczniejszych zawodniczek. - Dostałem materiały z jej meczami i uznałem, że warto ją sprawdzić. Może grać zarówno na pół lewym, jak i pół prawym rozegraniu. W spotkaniach zdobywa dużo bramek. Na pewno warto jej się bliżej przyjrzeć - powiedział trener Krzysztof Przybylski.

Wśród powołanych niespodziewanie znalazła się też 21-letnia Agnieszka Kocela, reprezentująca KPR Jelenia Góra. Do kadry powróciła z kolei Izabela Duda, która coraz lepiej prezentuje się w lidze norweskiej. - Tym razem w rezerwie znalazła się Dorota Małek, gdyż musi dojść do siebie po komplikacjach zdrowotnych - dodał szkoleniowiec.

Sprawdzianem dla kadry będzie mecz towarzyski z USA w Chorzowie (17 listopada) oraz turniej Pannon Cup na Węgrzech (19-21 listopada), w którym rywalkami Polek będą Ukrainki, Holenderki oraz gospodynie.

Komentarze (0)