- To jest dla nas bardzo ważny mecz. Trudno się gra w Legionowie gdzie jest pełna hala kibiców. Zepter KPR Legionowo poczuło wiatr w żagle i na pewno czeka nas ciężkie zadanie w niedzielę - mówił przed meczem trener ekipy z Kalisza, Rafał Kuptel.
Beniaminek z Legionowa w poprzedniej kolejce zdobył kolejne cenne punkty w Orlen Superlidze i sprawił niespodziankę, pokonując na wyjeździe Energa Wybrzeże Gdańsk, ale w niedzielę za ciosem nie poszedł.
Od samego początku przeważała Energa MKS Kalisz, napędzana w ofensywie przez znakomitego Matiję Starcevicia. Nie dość, że Chorwat zdobył 12 bramek w 14 rzutowych próbach, to jeszcze dołożył do tego rewelacyjnego dorobku aż osiem asyst.
ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował
Świetnie rozdzielał piłki również Konrad Pilitowski, który zaliczył aż jedenaście ostatnich podań, a na skrzydle dużą jakość dawał Krzysztof Komarzewski. Zepter KPR Legionowo nie miał zbyt wielu argumentów, żeby walczyć z faworytem starcia jak równy z równym.
Do przerwy ekipa gości prowadziła różnicą czterech bramek, a po zmianie stron kontrolowała wynik (17:22 w 38') i nie pozwoliła miejscowym uwierzyć, że w tym meczu mogą coś jeszcze ugrać.
Jeśli chodzi o wybór MVP, końcowy werdykt nie mógł być inny. Najlepszym graczem tego pojedynku został okrzyknięty Matija Starcević (Energa MKS Kalisz).
Zepter KPR Legionowo rok 2023 zamknie na ostatnim miejscu w ligowej stawce. W zdecydowanie lepszych nastrojach zakończą go z kolei kaliszanie, którzy znajdują się w Orlen Superlidze piłkarzy ręcznych na siódmej pozycji.
Zepter KPR Legionowo - Energa MKS Kalisz 27:34 (13:17)
KPR: Zacharski (1/3 - 33 proc.), Liljestrand (6/36 - 17 proc.) - Chabior 5/3, Klapka 4, Laskowski 3, Lewandowski 3, Fąfara 2, Brinovec 2, Brzeziński 2, Adamczyk 2, Ciok 2, Wołowiec 2, Pawelec, Tylutki, Kostro.
Karne: 3/3
Kary: 8 min.
MKS: Hrdlicka (0/1), Szczecina (8/34 - 24 proc.) - Starcević 12/5, Komarzewski 6, Pilitowski 4, Bekisz 3, Molski 2, Wróbel 2, Biernacki 2, Krępa 2, Kus 1, Antolak, Karpiński.
Karne: 5/5
Kary: 12 min.
Czytaj także:
MŚ 2023: Niemki walczyły, ale powrotu nie było
Coraz mniej niewiadomych. Marcin Lijewski podjął pierwsze decyzje