Polacy nie dali plamy w meczu z potęgą

Materiały prasowe / ZPRP / Paweł Bejnarowicz / Na zdjęciu: Michał Olejniczak
Materiały prasowe / ZPRP / Paweł Bejnarowicz / Na zdjęciu: Michał Olejniczak

Turniej w Granollers jest dla Polaków ostatnim sprawdzianem przed ME 2024 piłkarzy ręcznych. Czwartkowy test do pewnego momentu mógł napawać optymizmem. Ekipa Marcina Lijewskiego przez trzy kwadranse walczyła z Hiszpanią jak równy z równym.

Po dwóch zwycięstwach z Argentyną w Legionowie, przyszedł czas na turniej w Granollers (4-6 stycznia), który jest dla polskiej kadry generalnym sprawdzianem przed EHF EURO 2024. Po zakończeniu zawodów Marcin Lijewski poda ostateczny skład na ME 2024 piłkarzy ręcznych.

Na początek ekipa Biało-Czerwonych zmierzyła się z Hiszpanią. Pierwsze minuty starcia przebiegły pod dyktando gospodarzy (5:2 w 8'), w ataku obijaliśmy Gonzalo Pereza de Vargasa, ale Polska nie dała się zdominować, tylko niezwłocznie przystąpiła do odrabiania strat.

Nasza kadra przełamała się po trafieniu z koła Kamila Syprzaka i korzystała ze znakomitych parad Jakuba Skrzyniarza. Cztery minuty później byliśmy już nawet na skromnym prowadzeniu! Później jednak znów przyspieszyła Hiszpania, która zaczęła nas bezlitośnie kontrować (10:7 w 18') i budować przewagę.

ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał swoją ukochaną

Marcin Lijewski poprosił o czas. - Nie mam pretensji o to, że robimy błędy. Mam pretensje o to, że nie wracamy do obrony - mówił w trakcie przerwy selekcjoner reprezentacji Polski.

Po krótkiej pauzie nastąpiła poprawa, w czym ogromna zasługa świetnie broniącego Jakuba Skrzyniarza. W ofensywie mogliśmy liczyć na duet rozgrywających kieleckiego klubu - Michała Olejniczaka i Szymona Sićkę. I to my do przerwy cieszyliśmy się z niewielkiego prowadzenia.

Po zmianie stron w dalszym ciągu walczyliśmy z wicemistrzem Europy jak równy z równym (18:18 w 40'), ale ostatni kwadrans należał już do zdecydowanych faworytów czwartkowego starcia. Na cztery minuty przed ostatnim gwizdkiem sędziów Hiszpania podwyższyła prowadzenie do ośmiu bramek i stało się jasne, że to oni będą cieszyć się z wygranej. Nasza reprezentacja jednak "nie stanęła" i zdołała jeszcze skrócić ten dystans.

Po meczu rozdano wyróżnienia dla najlepszych graczy. W ekipie gospodarzy nagrodzono Agustina Casado, a w szeregach Biało-Czerwonych doceniono świetną postawę Jakuba Skrzyniarza. Kolejnym rywalem Polaków podczas turnieju w Granollers będzie Serbia.

Turniej w Granollers:

Hiszpania - Polska 31:25 (12:13)

Polska: Skrzyniarz, Morawski - Przytuła 3, Daszek 1, Olejniczak 3, Bis, Sićko 3, Paterek 1, Pietrasik, Ossowski 1, Powarzyński 2, Syprzak 2, Kosmala 1, Gębala, Szyszko 1, Urbaniak 2, Dawydzik 2, Czapliński 2.

Hiszpania: Perez de Vargas, Hernandez - Pecina, Maqueda 3, A. Fernandez 1, A. Dujshebaev 2, Figueras 1, Garciandia 1, Serdio 2, Canellas 2, Casado 4, Gomez 2, Tarrafeta, Sanchez-Migallon, D. Dujshebaev 3, Odriozola 2, D. Fernandez 5, Gurri 1.

Czytaj także:
Strajk zakłóci mistrzostwa Europy? Niemcy w obawie
Zdobywał medale w lidze duńskiej. Teraz poprowadzi polski klub

Źródło artykułu: WP SportoweFakty