Już w przyszłym tygodniu, bo w środę (10 stycznia) zainaugurowane zostaną mistrzostwa Europy 2024. Nie zabraknie na nich reprezentacji Polski, którą poprowadzi były znany szczypiornista Marcin Lijewski.
Przed startem turnieju Polacy mieli do rozegrania pięć meczów towarzyskich i za nimi już cztery. Najpierw w kraju dwukrotnie ograliśmy Argentynę. Później podczas turnieju w Hiszpanii przegraliśmy z gospodarzami 25:31. Teraz za Biało-Czerwonymi drugie spotkanie na tej imprezie.
W nim podopieczni Lijewskiego pozytywnie zaskoczyli. Udało im się bowiem pokonać faworyta, a mianowicie reprezentację Serbii (38:33). To dobry prognostyk przed nadchodzącym turniejem w Niemczech.
ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał swoją ukochaną
Nasi szczypiorniści są już na ostatniej prostej przygotowań. Na parkiecie ujrzymy ich jeszcze tylko raz, w sobotę (6 stycznia). Na zakończenie towarzyskiego turnieju w Granollers Polacy zmierzą się z reprezentacją Słowacji.
Z tym rywalem Biało-Czerwoni mierzyli się sześciokrotnie i tylko raz przegrali, w 2011 roku. Ostatni raz do starcia ze Słowakami doszło w 2014, wówczas nasza kadra zwyciężyła 28:20.
Początek tego spotkania zaplanowano na godzinę 16:45. Jak już wcześniej informowaliśmy transmisji z meczów w Hiszpanii nie przeprowadza żadna polska telewizja. Śledzić je można jedynie za pośrednictwem internetowej platformy Handball Globe TV, która jest płatna (więcej TUTAJ).
Jednak relacje tekstowe "na żywo" ze wszystkich spotkań Polaków w trwającym turnieju towarzyskim dostępne na portalu WP SportoweFakty. Mecz z Serbią można będzie śledzić TUTAJ.
