Zwróciła uwagę ekspertów, ale faworyt zrobił swoje

Materiały prasowe / Orlen Superliga Kobiet / Młyny Stoisław Koszalin / Na zdjęciu: Natalia Filończuk
Materiały prasowe / Orlen Superliga Kobiet / Młyny Stoisław Koszalin / Na zdjęciu: Natalia Filończuk

KPR Gminy Kobierzyce nie bez trudu sięgnął po komplet punktów w grupie mistrzowskiej ORLEN Superligi Kobiet. Dla ekipy Marcina Palicy prawdziwą zmorą okazała się Natalia Filończuk z Młynów Stoisław Koszalin, której łupem padło aż 5 rzutów karnych.

Presja to było to, co zdecydowanie różniło przed meczem drużyny KPR-u oraz Młynów Stoisław. Te pierwsze wciąż mogły sięgnąć po srebrne medale w ORLEN Superlidze Kobiet. Ciśnienia nie miały za to koszalinianki, które dzięki awansowi do grupy mistrzowskiej osiągnęły swój cel. Nie oznaczało to jednak, że teraz ekipa z województwa zachodniopomorskiego będzie łatwym dostarczycielem punktów.

Wysoka ranga meczu była zdecydowanie zauważalna. Zwłaszcza u gospodyń. Inna sprawa, że znakomicie wprowadziła się Natalia Filończuk, która po prostu zamurowała bramkę gości. Skapitulowała dopiero w 8. minucie, kiedy do wykonania rzutu karnego podeszła Magdalena Drażyk. Koleżanki nie korzystały jednak z postawy swojej golkiperki. Zdecydowanie za często w tamtym czasie dopuszczały się fauli ofensywnych.

Drugi kwadrans tej rywalizacji przypominał rollercoaster. Szybciej o rozmowę z zespołem zdecydował się poprosić Marcin Palica. Przerwa odniosła niezwykle pozytywny efekt. Od stanu 5:7 miejscowe doprowadziły do 10:8. Mogły prowadzić wyżej. I pewnie tak by się stało, gdyby między słupkami nie stała Filończuk. Najwięcej problemów sprawiła jej najskuteczniejsza do przerwy Natalia Janas (4/4).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ popis Anity Włodarczyk. Nagranie obiega sieć!

Po zmianie stron koszalinianki ponownie gorzej wyglądały w ataku. Swój poziom trzymała za to Filończuk. Tej nie groźne były nawet "siódemki" (obroniła łącznie aż 5). Dodatkowym problemem stawały się wykluczenia, z czego miejscowe starały się korzystać. Po akcji z udziałem Małgorzaty Buklarewicz wyszły na +4. Mając kogoś takiego w tyłach koszalinianki nie traciły nadziei na powstrzymanie faworytek. Przed końcowym fragmentem spotkania nadzieja zaczęła pikować (20:14).

Przysłowiową kropkę nad "i" postawiła Patrycja Kozioł przy wymiernym udziale Marioli Wiertelak. Warto przy tym dodać, że za wygraną nie dawała Zorica Despodovska, która trzykrotnie postanowiła podejść do rzutu z 7. metra. Za każdym razem przegrywała pojedynki z młodszą Filończuk. Dla samego meczu nie miało to już większego znaczenia. Kobierzyczanki powróciły na 2. lokatę w Superlidze.

ORLEN Superliga Kobiet, 20. kolejka:

KPR Gminy Kobierzyce - Młyny Stoisław Koszalin 28:23 (14:11)

KPR: Kowalczyk, Chojnacka - Kucharska, Drażyk 4 (1/2), Kocińska, Buklarewicz 1, Janas 4, Wiertelak 6, Kozioł 3, Ważna 2, Domagalska, Cygan 3, Despodovska 1 (0/3), Smolich 1, Melekestseva 3 (0/1), Saltaniuk.
Karne: 1/6.
Kary: 4 min. (Kucharska - 4 min.).

Młyny Stoisław: Filończuk - Jura 1, Urbaniak 1, Mączka 4, Haric 1, Choromańska 2, Koper 2, Szynkaruk 2 (2/2), Rycharska 2, Żmijewska 2, Kubisova 4 (3/3), Nowicka 2, Szajek.
Karne: 5/5.
Kary: 12 min. (Szynkaruk - 4 min., Mączka, Haric, Kubisova, Nowicka - 2 min.).

Sędziowie: Kowalak, Marciniak (obaj z Poznania).
Widzów: 594.

Czytaj więcej:
--> A jednak. Miasto ruszyło klubowi na pomoc
--> Ukrainki coraz bliżej najgorszego

Komentarze (0)