Podobnie jak w potyczce z Kielcami, również w meczu przeciwko Zagłębiu Lubin, zawodnicy z Gdańska bardzo słabo rozpoczęli spotkanie. Z czego to wynika? - Nie wiem, jakoś nigdy nie potrafimy się odpowiednio zmobilizować na początku. Gdy wychodzimy na boisko, to jesteśmy nieobecni. Dopiero po jakimś czasie zaczynamy grać - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl 19-letni Radosław Jankowski
W pewnym momencie to gdańszczanie przejęli inicjatywę i zmniejszyli stratę nawet do dwóch punktów. To pokazało, że jak tylko grają swoje, to potrafią grać lepiej od bardziej doświadczonych rywali. - Zawsze ciężki jest początek, dopiero później coś się z nami dzieje i zaczynamy grać tak, jak powinniśmy. Staramy się na to jakoś wpłynąć, ale nam się nie udaje - dodał Jankowski.
Czy nadejdą więc mecze, w których zawodnicy znad morza zaczną grać przez cały czas na możliwym dla siebie poziomie? - Jasne, że tak! To musi w końcu nadejść. Wydaje mi się, że już w Puławach nam się to uda, gdyż po meczu z Zagłębiem odbyliśmy ważną rozmowę z trenerem. Porozmawiamy ze sobą, skupimy się i będzie lepiej - wierzy w drużynę młody zawodnik Akademików.
Jankowski jest absolwentem SMS-u. Jak mu się gra w Ekstraklasie? - Gra mi się bardzo dobrze. Rzecz jasna nie gram tak, jak trener by tego oczekiwał, ale wydaje mi się, że z biegiem czasu to przyjdzie - przyznał szczerze 19-latek. - Pasuje mi tu. Jest fajny trener, fajna ekipa i bardzo mi się podoba - zakończył Radosław Jankowski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.