Reprezentacja Słowenii w piłce ręcznej mężczyzn bardzo poważnie podchodzi do mistrzostw Starego Kontynentu. Spora część kadry na ME będzie oparta na zawodnikach, którzy na co dzień występują w rodzimej ekstraklasie. Opiekun drużyny narodowej próbuje to wykorzystać.
Od 16 listopada szkoleniowiec Zvonimir "Noka" Serdarušić organizuje co poniedziałek specjalny trening, na którym stawiają się gracze z MIK 1. ligi. Szczypiorniści mają już za sobą trzy spotkania w hali Kodeljevo w Lublanie.
W tym tygodniu na zajęciach pojawiło się 14 zawodników. Trzeba wspomnieć, iż dotychczas selekcjoner Słowenii na konsultacje zapraszał bramkarza Dušana Podpečana z klubu Cimos Koper. Jednak tym razem trener postanowił sprawdzić również umiejętności Matevža Skoka. Golkiper ten w wydatny sposób pomógł w weekend Gorenje Velenje w ligowym zwycięstwie (32:31) nad RD Merkur Škofja Loka.
- Wiele musi być zrobione w trakcie przygotowań do mistrzostw Europy i zgrupowanie zaplanowane od 26 grudnia nie daje wystarczająco wiele czasu. Pragnąłem poznać zawodników, a i oni powinni zdawać sobie sprawę, czego od nich oczekuję - stwierdził Serdarušić, który uważa, iż jeszcze wiele pracy przed jego podopiecznymi.
- W ciągu ostatnich 30 lat swojej pracy trenerskiej, nigdy nie byłem zadowolony, więc teraz nie jestem przerażony. Widać, że chłopcy zaakceptowali pewne zasady. Jest lepiej, ale w dalszym ciągu nie tak, jakbym sobie tego życzył - powiedział słoweńskim mediom były szkoleniowiec THW Kiel.
W poniedziałek słoweńscy szczypiorniści pod okiem Serdarušicia i jego asystenta, Borisa Deniča pracowali nad taktyką i ćwiczyli warianty gry w obronie.