Sam Damian Kostrzewa zgodnie z przypuszczeniami bardzo żałuje, że nie znalazł się w kadrze Bogdana Wenty, która pojechała do Austrii. - Oczywiście, że żałuję. Gra w Reprezentacji Polski to ogromne wyróżnienie bez względu na to czy to turniej towarzyski, czy impreza mistrzowska - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. Czy daleko mu do ścisłej kadry Wenty? - Nie wiem, to pytanie raczej nie powinno być kierowane pod moim adresem, lecz trenerów Reprezentacji. Starałem się pokazać z jak najlepszej strony ale na chwilę obecną to widocznie za mało - ocenił twardo stąpający po ziemi zawodnik.
Jak niespełna 22-letni lewoskrzydłowy szerokiej kadry reprezentacji ocenia zawodników ze swojej pozycji? - Są to zawodnicy klasy światowej dlatego przyglądam się ich grze bo wiem że mógłbym się od nich jeszcze wiele nauczyć - powiedział Gdańszczanin, który wypowiedział się też o przełomowych momentach spotkania. - W moim odczuciu końcówka pierwszej i początek drugiej połowy oraz wspaniała, blisko 50-procentowa skuteczność w całym meczu Sławka Szmala w bramce. O zwycięstwie drużyny zadecydowała twarda gra w obronie i konsekwencja w ataku oraz zimna krew w najważniejszych momentach spotkania. - zwierzył się Kostrzewa.
Według zawodnika AZS AWFiS Gdańsk nie było jednak jednego bohatera spotkania. - Zawsze mecze wygrywa i przegrywa drużyna i myślę że w tym meczu właśnie kolektyw zadecydował o zwycięstwie odniesionym nad tak klasowym zespołem jakim jest Szwecja - zauważył gdański szczypiornista, który za pośrednictwem naszego portalu chciał pozdrowić swoich kolegów, z którymi przygotowywał się do turnieju. - Pozdrawiam chłopaków z Reprezentacji i życzę im złotego krążka na koniec Mistrzostw Europy - zakończył Kostrzewa.