Te dwa zespoły dzielą nie tylko cele na ten sezon, ale także doświadczenie zawodniczek i ławka rezerwowych. W tych elementach Vistal Łączpol przeważa KPR pod każdym względem, dłuższa kadra zawodniczek, może być kluczem do zwycięstwa w tym spotkaniu.
W drużynie Vistalu zagrają nowe nabytki: Alexa Mihaela, Kotova Alla, Lipska Urszula, a także dobrze znana jeleniogórskim kibicom Katarzyna Duran, którą pamiętają gdy reprezentowała barwy Vitaralu Jelfy. Trener gdynianek, Jerzy Ciepliński, na pewno nie ma większych zmartwień, ponieważ wszystkie jego podopieczne są zdrowe i gotowe wyrwać dwa punkty ambitnej drużynie ze stolicy Karkonoszy, a ich morale znacznie się podwyższyły po awansie do kolejnej rundy Challenge Cup, pokonując włoskie HC Teramo.
W zespole z Jeleniej Góry na wzrost pozytywnych myśli też nie można narzekać, bowiem zespół Zdzisława Wąsa był głównym bohaterem sensacji poprzedniej kolejki, gdy wygrał dość łatwo z wyżej notowanym zespołem Zgody Ruda Śląska 23:20, w meczu tym bohaterką została bramkarka Martyna Kozłowska, lecz tym razem na taryfę ulgową nie może liczyć ze strony gości.
Już w przyszłą sobotę jeleniogórzanki czeka arcyważne spotkanie z KSS Kielce, przed którym trener Wąs mówi otwarcie, że ten mecz jest dla jego zespołu meczem o życie. Z tonu tej wypowiedzi, można wywnioskować, że mecz z beniaminkiem być może będzie ważniejszy, od środowego pojedynku.
W poprzedniej rundzie Vistal wygrał z KPR-em 40:31, lecz do przerwy jeleniogórzanki przegrywały tylko 21:19.
Czy jeleniogórzanki stać na kolejną sensację? Czy Vistal Gdynia podejdzie do tego pojedynku w pełni skoncentrowany? O tym przekonamy się już w środę 10 lutego o godzinie 17.00.