Wprawdzie MMTS prezentuje się w ostatnim czasie bardzo dobrze, jednak podopieczni Zbigniewa Markuszewskiego prowadzą istny maraton rozgrywając swoje mecze co trzy dni. Wszystko za sprawą rozgrywek Challenge Cup, w których to kwidzynianie rywalizują z rumuńską drużyną HC Odorheiu Seicesc. Napięty terminarz może przełożyć się na dyspozycję szczypiornistów MMTS-u, dla których połączenie ligowych pojedynków z europejskimi pucharami może okazać nie lada wyzwaniem.
Z kolei beniaminek Ekstraklasy do meczu przystąpi we własnej hali, przy kibicach, którzy w trudnych momentach mogą wesprzeć przetrzebiony kontuzjami zespół z Zabrza oraz pomóc jego zawodnikom we wzniesieniu się na wyżyny możliwości. Ponadto do zespołu po blisko dwuletnim pobycie w Zagłębiu Lubin powrócił Marceli Migała, którzy na pewno wzmocni zabrzańską ekipę. Siódemka zamykająca obecnie ligową tabelę prezentuje się po świąteczno-noworocznej przerwie całkiem przyzwoicie. Podopieczni Roberta Nowakowskiego ograli ostatnio Śląsk Wrocław i byli bardzo blisko sprawienia niespodzianki w konfrontacji z faworyzowanym Zagłębiem.
- Musimy ten mecz wygrać. NMC Powen Zabrze gra o przetrwanie, stąd łatwo nam nie będzie. Przykładem jest ich mecz z Zagłębiem Lubin, gdzie do przerwy prowadzili 17:14. Jeżeli starczy nam sił to wygramy - jasno stawia sprawę Zbigniew Markuszewski, trener MMTS-u Kwidzyn.
Początek środowego spotkania w Zabrzu o godz. 19.00. Wynik tej konfrontacji "na żywo" tradycyjnie będzie można śledzić na łamach naszego portalu.