Asobal Liga: Sterbik zatrzymał Barcelonę

O takich spotkaniach mówi się bardzo długo. W środowy wieczór naprzeciw siebie stanęły siódemki dwóch najlepszych drużyn Asobla Liga - Realu Ciudad i Barcelony Borges. Szlagier ten przyciągnął na Quijote Arena prawie 5,5 tyś., ale chętnych do obejrzenia tego spektaklu było dużo więcej.

Faworyta spotkania ciężko było wskazać z pełną odpowiedzialnością. Barcelona dwa tygodnie temu pokonała na wyjeździe THW Kiel, natomiast trener Realu Talant Dujshebaev przyznał w jednym z wywiadów, że jego podopieczni nie są jeszcze w optymalnej formie. Jednak pierwsze minuty pojedynku w żadnym wypadku na to nie wskazywały. Perfekcyjna wręcz obrona i nieziemskie interwencje bramkarza Arpada Sterbika pozwoliły gospodarzom już po sześciu minutach prowadzić 5:0. Duma Katalonii swoją pierwszą bramkę zdobyła dopiero w ósmej minucie, a jej autorem był Christian Ugalde. Ale to mistrzowie Hiszpanii byli wciąż stroną dominującą. Ich przewaga w 27. minucie sięgnęła sześciu oczek, a Barca miała na swoim koncie tylko cztery trafienia! Olbrzymia w tym zasługa "Serbskiego Niedźwiedzia", który w całym meczu miał aż 50 proc. skuteczności interwencji. Wynik 12:6 do przerwy mógł wskazywać, że oba zespoły wzniosły swoją obronę na wręcz nieziemski poziom.

Po zmianie stron powoli do głosu dochodzili goście. Odpowiedzialność za zdobywanie bramek wziął na swoje barki Iker Romero. Konsekwentna gra w obronie i udane interwencje Danjela Saricia pozwoliły Blaugranie zdobyć w 49 minucie kontaktowego gola (17:16). Jednak to by było na tyle ze strony Barcelony. Cztery kolejne trafienia szczypiornistów Ciudad Realu rozwiały wszelkie wątpliwości. Ostatecznie zwycięstwo gospodarzy 23:19 praktycznie rozstrzygnęło kwestię czempionatu Asobal. Najlepsza drużyna Europy ubiegłego sezonu ma już pięć punktów przewagi nad drugą Barcą. Najskuteczniejszym graczem meczu został Romero, który zapisał na swoim koncie siedem trafień. Pięć bramek zdobył dla Ciudad Realu Jonas Kallman.

Przypomnijmy, że w pierwszym meczu tych drużyn Realu Ciudad zwyciężył 33:30

Komentarze (0)