Thomas Sivertsson, trener Wisły Płock: Do 50 minuty graliśmy tutaj na prawdę bardzo dobry mecz, a wynik był sprawą otwartą. Z tego okresu jestem jak najbardziej zadowolony, bo mój zespół pokazał, że potrafi walczyć z Kielcami na ich terenie. Trochę szkoda sytuacji z 59. minuty, kiedy Peskov doskonale minął obrońce i nie trafił z czystej pozycji. Szkoda, bo przegralibyśmy mniejszą ilością bramek, ale teraz koncentrujemy się już tylko na meczu w Płocku i na pewno będziemy chcieli awansować do finału Pucharu Polski. Dzisiaj odgwizdano nam 8,9 błędów kroku, a to nie często nam się zdarza. Z taka ilością błędów kroku nie da się wygrać.
Bogdan Wenta, trener Vive Targów Kielce: Do 50 minuty oglądaliśmy twarde i wyrównane spotkanie. Wisła umiejętnie zwalniała grę, przez co ja mocno reagowałem przy linii bocznej sugerując grę pasywną. Nieco inaczej gra się w Lidze Mistrzów, gdzie jesteśmy już przyzwyczajeni do szybkiej gry. Mogliśmy dzisiaj zagrać lepiej, szczególnie w pierwszej połowie, kiedy nie wykorzystaliśmy kilku dogodnych pozycji i wynik był na styku. Mamy sześć bramek przewagi, ale za tydzień mamy rewanż w Płocku, a tam na pewno również będzie ciężko. Dzisiaj, szczególnie w pierwszej połowie słabo zagrał Mariusz Jurasik, zanotował kilka strat i chyba zapomniał, że oprócz niego jest na boisku także zespół. Natomiast trzeba zauważyć, że doskonale spisał się w końcówce spotkania, gdzie większość zdobytych przez nas bramek, było wypracowanych właśnie przez niego.