Trener Daniel Waszkiewicz przede wszystkim był zadowolony z pracy całego zespołu i z tego, że zafunkcjonowały największe atuty AZS-u. - Zawsze podkreślam pracę zespołu. Zafunkcjonował on poprzez dobrą obronę, bramkę i kontratak. Są to nasze mocne strony, które wykorzystujemy nie od dzisiaj. Jeżeli to funkcjonuje, to jest dobrze - powiedział szczęśliwy trener. Czy Waszkiewicz widział w tym sezonie tak konsekwentnie grający AZS AWFiS Gdańsk? - Ten sezon nam się bardzo trudno układa. Od początku mamy dużo kontuzji, w sobotę Piotrek Chrapkowski grał z gorączką 38 stopni Celsjusza. To nas trochę podcięło, bo Piotrek jest wiodącym graczem. Zafunkcjonował zespół i każdy zawodnik miał swój udział w wygranej - dodał szkoleniowiec.
Jak przypomniał trener gdańszczan, często zdarza się im grać falami. Tym razem zdobyli oni dziewięć bramek z rzędu. - Oczywiście, że pamiętam takie gry seriami. My też czasem tracimy 10 z rzędu. Mieliśmy kilka spotkań, gdzie passa trwała. Potrzeba koncentracji, bo jest u nas sporo młodzieńczego grania. Będziemy nad tym pracować, chociaż trudno nam to idzie - przyznał jak zawsze szczery Daniel Waszkiewicz w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Gdańszczanie mają aktualnie trzy bramki przewagi po trzech spotkaniach z Chrobrym. Oznacza to, że w przypadku takiego samego dorobku punktowego na koniec sezonu, Chrobry Głogów nie będzie mogło wygrać ponad trzema bramkami z gdańszczanami. - Mam nadzieję, że to nie będzie decydujące, a punkty zadecydują o tym, że będziemy grali o baraż. Wątpię, że dogonimy Śląsk. Liczę na grę w barażu - powiedział Waszkiewicz, który ma jednak respekt przed głogowianami. - Głogów jest innym zespołem u siebie. Ma dużą, charyzmatyczną publikę i inaczej grają. Ostatnio tam przegraliśmy różnicą ośmiu bramek. Mam jednak nadzieję, że to nie będzie decydowało i gdzieś wcześniej się rozstrzygnie - zakończył optymistycznie nastawiony trener AZS AWFiS Gdańsk.