Po bramkach Kristiny Repelewskiej i Sabiny Włodek SPR prowadził do piątej minuty 2:0. Mogło być jeszcze gorzej, gdyż przyjezdne miały dwa rzuty karne. Na wysokości zadania stanęła jednak bramkarka Natasza Tsvirko. W 6.. minucie bramkę dla Zagłębia zdobyła Aleksandra Jacek i wszystko zaczęło się układać. Po kwadransie gry i kolejnych trafieniach Jeleny Kordić i Kaji Załęcznej było już 5:2. W 16. minucie bramkę na 6:2 zdobyła Kinga Byzdra i trener SPR-u poprosił o czas. Wskazówki Grzegorza Gościńskiego nie zdały się na wiele. Do końca pierwszej połowy stroną dominującą nadal było Zagłębie, które do przerwy prowadziło różnicą sześciu bramek.
W drugiej połowie Zagłębie zagrało jeszcze lepiej. Podopieczne Bożeny Karkut nie zamierzały oddawać pola rywalkom i w dalszym ciągu kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie. Przewaga Zagłębia z minuty na minutę była coraz większa, ale chyba nikt nie spodziewał się, że wyniesie ponad dziesięć bramek (!). W 42. minucie, po bramce Jeleny Kordić było już 18:10, a po kolejnych dziesięciu minutach lubinianki prowadziły już różnicą dziesięciu ramek. W 53. minucie dwa trefienia autorstwa niezawodnej Joanny Obrusiewicz sprawiły, że na tablicy wyników było 23:13. Na tym jednak się nie skończyło. Zagłębie nadal punktowało SPR i powiększało jeszcze swoją przewagę. Po końcowej syrenie mieliśmy wynik 28:15, co sprawiło, że podopieczne Bożeny Karkut wlały w serca kibiców nadzieję na korzystne rozstrzygnięcie finałowej rywalizacji.
MKS Zagłębie Lubin - SPR Lublin 28:15 (13:7)
Zagłębie: Tsvirko, Maliczkiewicz, Czarna - Załęczna 3, Semeniuk 3, Obrusiewicz 7, Jacek 2, Kordić 5, Jochymek, Pielesz 5, Byzdra 3.
SPR: Sadowska - Malczewska, Małek 4, Włodek 3, Majerek, Marzec 2, Wojdat, Repelewska 4, Rukaite, Puchacz 1, Mihdaliova, Wojtas 1.