Łukasz Szczucki po odsunięciu od pierwszego zespołu piłkarzy ręcznych Wisły Płock zajmował się sprawami administracyjnym w siedzibie wicemistrza Polski. Do pobicia doszło w nocy z czwartku na piątek. Szczucki wracał do domu, kiedy został zaatakowany przez grupę zamaskowanych chuliganów uzbrojonych w kije baseballowe. Były zawodnik między innymi Śląska Wrocław trafił do szpitala z licznymi obrażeniami twarzy i ciała. Na razie wiadomo tylko, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale nie szybko wróci do swoich obowiązków.
Wszystko wskazuje na to, że nie było to przypadkowe pobicie. Nie wiadomo jednak, kto stoi za tym haniebnym incydentem, ani czy ma to jakikolwiek związek z jego pracą w klubie. Na pewno jednak takie zachowania nie przyniosą chluby miastu jednej z najlepszych drużyn piłki ręcznej w Polsce.